GSW na fali, Żar pokonany. Kolejny game-winner Johnsona!

Drugi stycznia, 9 spotkań w NBA, a niektóre wydarzenia trudno opisać słowami. Najbardziej ciekawie było w Ohio, Oklahoma City i San Antonio. Ligowy rekord pobili natomiast Portland Trail Blazers.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak

Pod nieobecność zmagającego się z urazem kolana Kyrie'ego Irvinga, bohaterem Cleveland Cavaliers został Dion Waiters. Czwarty wybór draftu 2012 wziął ciężar na swoje barki w samej końcówce czwartkowego pojedynku. Gdy na zegarze została zaledwie minuta i 5 sekund, miejscowi z Ohio przegrywali jeszcze różnicą dziewięciu punktów. 22-latek zdobył 6 "oczek", a trzy celne rzuty wolne zaaplikował Jarrett Jack. Do rozstrzygnięcia losów spotkania potrzebna była dogrywka.

Orlando Magic wypuścili z rąk wielką szansę na triumf i chwilę później zapłacili za to najwyższą cenę. Drużyna z Florydy w przeciągu doliczonych pięciu minut zdołała umieścić w koszu zaledwie jeden celny rzut. 18 punktów i aż 25 zbiórek (!) uzbierał dla gospodarzy Anderson Varejao, a 17 "oczek" (6/20 z gry) dorzucił wspominany wyżej Waiters. - Był to dla nas problem przez całą noc. On jest bezwzględny. Ciężko go upilnować przez cały mecz - mówił o Brazylijczyku trener Magic, Jacque Vaughn. Co ciekawe, Cavs w przekroju całego spotkania rzucali zaledwie na 34-procentowej skuteczności, ale wygrali ostatecznie 87:81 i obecnie z bilansem 11-21 gonią Chicago Bulls oraz Boston Celtics.

W pierwszym z dwóch zaplanowanych w tym sezonie spotkań pomiędzy Golden State Warriors a Miami Heat, lepsi okazali się ci pierwsi. Przyjezdni z Oakland rozstrzelali gospodarzy, trafiając - 46 na 82 rzuty z gry oraz aż 15 na 29 za trzy! Ojcami sukcesu GSW byli Stephen Curry i David Lee. Obaj koszykarze zdobyli w sumie 68 punktów! Dodatkowo, 14 piłek z tablic zebrał podkoszowy, a 12 piłek rozdał rozgrywający. Wojownicy w tym momencie zrównali się bilansem z Houston Rockets (21-13).

Po drugiej stronie aż 8 strat zanotował najlepszy wśród gospodarzy, LeBron James (10/16 z gry, 26 punktów). 22 "oczka" dla obecnych mistrzów NBA zdobył Dwyane Wade. - Spojrzałem w pewnym momencie na statystyki i zobaczyłem, że oddał aż 13 rzutów za trzy, trafiając siedem, a ja zaledwie 12 prób z pola. On ma więcej prób zza łuku, niż ja w ogóle oddanych z gry - mówił o Currym MVP poprzedniego sezonu.

Wielu wrażeń, nie do końca pozytywnych dla miejscowych fanów koszykówki - przyniósł pojedynek w Oklahomie, gdzie losy spotkania decydowały się dosłownie w ostatnich sekundach. Brooklyn Nets w czwartej kwarcie rzucili się do szaleńczej pogoni, która koniec końców, zakończyła się sukcesem. Przyjezdni z Big Apple odrobili 11 punktów w decydującej odsłonie, a bohaterem spotkania (może i całego dnia) został ponownie Joe Johnson!

Obwodowy zaaplikował rzut nad Serge Ibaką, który kilka sekund wcześniej popisał się trafieniem na wyrównanie, po 93. Świetne spotkanie rozegrał Deron Williams, autor 29 punktów, czterech strat, ale i pięciu przechwytów. 24 "oczka" dla przegranych skompletował natomiast Kevin Durant, a 11 dorzucił wchodzący z ławki Perry Jones.

Po porażce OKC, tron w Konferencji Zachodniej ponownie odzyskali Portland Trail Blazers. Smugi gładko rozprawiły się z Charlotte Bobcas, przy okazji przechodząc do historii jako pierwszy zespół w NBA, który trafił w jednym spotkaniu powyżej dwudziestu rzutów za trzy! Drużyna z Oregonu w spotkania z Rysiami trafiła 21 na 33 oddanych prób zza łuku, a perfekcyjną skutecznością w tym elemencie popisał się Damian Lillard - 6/6. PTB zanotowali już dwudziesty ósmy triumf w trwających rozgrywkach.

Niezwykle zacięty przebieg miał również pojedynek rozgrywany w AT&T Center. Marco Belinelli trafiał jak w transie - 12/16 z gry, 5/7 zza łuku - najlepsze w karierze 32 punkty, ale pomylił się w najważniejszym momencie. Włoch chybił rzut zza linii 7,24 na niespełna 15 sekund przed końcową syreną, a Knicks wygrali ostatecznie 105:101.

Podobnie jak Belinelii, mecz życia rozegrał Iman Shumpert. 23-latek również popisał się najlepszą zdobyczą w (jak na razie) dwuletniej przygodzie z zawodową koszykówką, trafiając 10 z 13 rzutów z gry i zbierając 6 piłek. Siedemnastemu numerowi draftu 2011 dało to w sumie 27 punktów, a jego dobitka zapewniła drużynie z Nowego Jorku bardzo potrzebne zwycięstwo.

Co ciekawe, Knicks dopiero po raz pierwszy w tym sezonie pokonali drużynę  z Konferencji Zachodniej. Ich wcześniejszy bilans z ekipami grającymi po przeciwnej stronie Stanów Zjednoczonych wynosił 0-9. Podopieczni Mike'a Woodsona przełamali serię trzech porażek, a oprócz Shumperta, dobre 27 "oczek", 12 zbiórek i 4 asysty dorzucił Carmelo Anthony.

Spurs zabrakło zdecydowanie punktów swoich liderów - Tony'ego Parkera (12 punktów), Kawhi'ego Leonarda (8 pkt) czy w końcu Tima Duncana (9 pkt). Drużyna z San Antonio spadła na trzecie miejsce w swojej konferencji.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Wyniki:

Cleveland Cavaliers - Orlando Magic 87:81 (19:23, 22:16, 16:23, 22:17, d1. 8:2)

(Varejao 18, Waiters 17, Thompson 16 - Davis 16, Nelson 14, Afflalo 12, Nicholson 12)

Miami Heat - Golden State Warriors 114:123 (33:38, 28:27, 26:31, 27:27)

(James 26, Wade 22, Bosh 19 - Curry 36, Lee 32, Thompson 16)

Chicago Bulls - Boston Celtics 94:82 (24:21, 24:24, 22:17, 24:20)

(Noah 17, Boozer 16, Deng 14 - Crawford 22, Sullinger 11, Green 11, Humphries 9, Bradley 9)

Oklahoma City Thunder - Brooklyn Nets 93:95 (26:29, 33:15, 18:22, 16:29)

(Durant 24, Jones 11, Ibaka 10 - Williams 29, Pierce 18, Anderson 13)

San Antonio Spurs - New York Knicks 101:105 (25:26, 22:26, 28:29, 26:24)

(Belinelli 32, Parker 12, Ginobilli 11 - Anthony 27, Shumpert 27, Stoudemire 11, Udrih 10, Bargnani 10)

Phoenix Suns - Memphis Grizzlies 91:99 (26:22, 15:31, 32:16, 18:30)

(Dragic 33, Frye 14, Tucker 12 - Randolph 20, Bayless 17, Davis 16)

Utah Jazz - Milwaukee Bucks 96:87 (20:20, 31:22, 23:19, 22:26)

(Hayward 22, Favors 21, Burks 13 - Sanders 16, Ridnour 12, Neal 11)

Portland Trail Blazers - Charlotte Bobcats 134:104 (39:21, 31:28, 30:28, 34:27)

(Matthews 25, Lillard 24, Williams 15 - Douglas-Roberts 20, Jefferson 19, Henderson 16)

Sacramento Kings - Philadelphia 76ers 104:113 (25:30, 26:31, 26:31, 27:21)

(Cousins 33, Thomas 23, Gay 18 - Young 28, Turner 24, Wroten 21)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×