Śląsk bezlitośnie rozprawił się z Jeziorem

Śląsk Wrocław bez złudzeń, bez litości i nad wyraz szybko rozprawił się na własnym parkiecie ze Stabillem Jeziorem Tarnobrzeg, które w ostatnim czasie spisuje się wprost koszmarnie.

Niewiele mieli do powiedzenia we Wrocławiu zawodnicy Stabillu Jeziora. Właściwie od pierwszych minut odstawali, nie radzili sobie w defensywie, zwłaszcza z duetem rzucających Śląska - Pawłem Kikowskim (aż 15 punktów do przerwy!) i Dominique'iem Johnsonem. To głównie dzięki nim gospodarze szybko wypracowali wyraźne prowadzenie.

Już po pierwszej kwarcie podopieczni Jerzego Chudeusza mieli o trzynaście punktów więcej od przeciwnika. Wydawać się mogło, że to był po prostu świetny zryw, fragment znakomitej gry w ofensywie, ale nic z tych rzeczy. Wojskowi byli powtarzalni i w drugiej odsłonie też nie dali tarnobrzeżan rozwinąć skrzydeł czy chociażby zmniejszyć dystansu. Zamiast tego koszykarze z Podkarpacia nadal nie byli w stanie uszczelnić defensywy, a problemy sprawiały im nawet rzuty osobiste (spudłowali kilka z rzędu).

Nawet po przerwie widowisko nie stało się mniej jednostronne. Zespół Dariusza Szczubiała nadal odstawał i nie miał dosłownie nic do zaoferowania, gdyż prezentował się koszmarnie w defensywie, a i ofensywa, która zwykle była ich największym atutem, teraz funkcjonowała co najwyżej przeciętnie. Z taką grą można zapomnieć o zwycięstwie, zwłaszcza na wyjeździe. Wrocławianie prezentu nie przegapili i pokusili się o nokaut, wszakże wygrali różnicą niespełna 40 punktów!

Co nie może dziwić, wielu zawodników Śląska przekroczyło granicę 10 punktów. Blisko double-double był Jakub Parzeński, który zapisał na swoje konto 9 "oczek" i 13 zbiórek. W zespole gości najlepiej wypadł Andrew Fitzgerald, autor 17 punktów.

Śląsk Wrocław - Stabill Jezioro Tarnobrzeg 105:66 (30:17, 24:18, 27:17, 24:14)

Śląsk: Kikowski 20, Johnson 19, Malesević 15, Gibson 10, Hyży 10, Parzeński 9, Miller 8, Skibniewski 7, Kulon 3, Sulima 2, Mroczek-Truskowski 2, Gabiński 0.

Stabill Jezioro: Fitzgerald 17, Łukasiak 13, Allen 10, Krajniewski 7, Nowakowski 6, Rajewicz 6, Weeden 5, Patoka 2, Pandura 0, Pyszniak 0.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (18)
avatar
doki
6.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak mają dobrze zagrać skoro jadą 8h stoją w korku i mają 20 min.spóżnienia na mecz. To się w głowie nie mieści!!! Brak profesjonalizmu ze strony wielmożnego pana prezesa Pysznioka!!! 
avatar
timbaland
6.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i ten brak opieki medycznej, paranoja jakaś 
avatar
marianotbg
6.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
koszykarską abstrakcją jest to, jak działa ten klub. 
luksin
6.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
no troszke masakra...ale taka juz jest ta liga...anwil ostatnio odprawil slask z kwitkiem ,teraz polegl z asseco a slask zdemolowal jezioro ...a to nie zmienia faktu ze jezioro moze teraz odbic Czytaj całość
avatar
jezioro
5.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koszmarnej gry ciąg dalszy! Przestańmy w końcu na każdym kroku stawać się pośmiewiskiem! Pyszniak zlikwiduj to w ch*** i tyle.