Faworyt na łopatkach - relacja z meczu Wikana Start Lublin - Polfarmex Kutno

Wikana Start "otworzył" spotkanie dwoma trafieniami z dystansu, a w całym meczu zanotował niemal 62-procentową skuteczność rzutów zza linii 6,75 m. Po "trójce" Grzegorza Mordzaka o przerwę poprosił trener gości, ale nie przyniosła ona efektu. Dwa rzuty wolne wykorzystał Alan Czujkowski i przewaga lublinian sięgnęła 10 punktów. W końcówce pierwszej kwarty Polfarmex Kutno zdołał nieco zniwelować straty.

Druga odsłona potwierdziła dominację gospodarzy. Pięć punktów z rzędu zdobył Kamil Michalski, a 17-punktową serię Wikany Startu tylko raz przerwał Jakub Garbacz. Zespół z Kutna miał olbrzymie kłopoty z skutecznością, więc lubelska ekipa rządziła na parkiecie i na dużą przerwę schodziła wygrywając aż 47:25.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

W trzeciej kwarcie goście przebudzili się i rzutami zza linii 6,75 m starali się zmniejszyć dystans dzielący ich od lublinian. Trzy "trójki" zapisał na swoim koncie najskuteczniejszy koszykarz Polfarmexu – Krzysztof Jakóbczyk. Gospodarze wyraźnie spuścili z tonu i rozluźnieni wysokim prowadzeniem oddali inicjatywę przeciwnikowi. Co więcej, popełnili w tej części gry aż osiem strat, jednakże nadal posiadali sporą przewagę.

Wikana Start pozbierał się przed ostatnią odsłoną i nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa. Duże znaczenie dla losów meczu miały nieźle wykonywane przez lublinian rzuty wolne - w czwartej kwarcie zdobyli oni w ten sposób 12 punktów. Gospodarze wygrywali już nawet 74:46, więc trener Dominik Derwisz nie bał się sięgnąć do głębokich rezerw. O wysokiej porażce Polfarmexu zadecydowała fatalna skuteczność. Goście oddali aż 67 rzutów z gry, a trafili zaledwie 18 z nich.

Wikana Start SA Lublin - Polfarmex Kutno 79:56 (26:17, 21:8, 9:16, 23:15)

Start: Czujkowski 17, Michalski 11, Mordzak 11, Kowalski 10, Pełka 9 (10 zb.), M. Sikora 7, Wilczek 6 (10 zb.), Szawarski 5, Wiśniewski 0, Hałas 0, Kaczmarski 0.

Polfarmex: Jakóbczyk 21, Mazur 8, Bartosz 7 (11 zb.), Kulon 4, Rduch 4, Dłuski 3, Szwed 3, Bręk 2, Garbacz 2, Pabian 2, S. Sikora 0.