Jakub Parzeński: Trybański gra ostatnio troszkę słabiej

W niedzielny wieczór dojdzie do ciekawego spotkania w Starogardzie Gdańskim, gdzie Polpharma podejmie WKS Śląsk Wrocław. Oba zespoły są na fali, która ekipa okaże się lepsza?

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski

Podopieczni Jerzego Chudeusza nie mieli przed tygodniem trudnego zadania. Drużyna zmierzyła się z Jeziorem Tarnobrzeg i odniosła efektowny triumf. Nic w tym jednak dziwnego, gdyż gracze Dariusza Szczubiała pojawili się na parkiecie prosto z autokaru i nie byli w stanie w ogóle nawiązać walki ze swoim rywalem. Należy jednak podkreślić to, że Śląsk zagrał skutecznie i efektownie. Zawodnicy z Wrocławia są zgodni, że na Kociewiu będzie już dużo trudniej o kolejną wygraną.

- Przekonamy się w niedzielę jaka jest nasza rzeczywista forma w tym momencie - mówi Jakub Parzeński. - Jeśli chodzi o ostatni mecz? To fakt. Jezioro przystąpiło do niego prosto z autokaru, ale to nie moja sprawa i nie chcę tego komentować - dodaje młody zawodnik.
- Trybański gra ostatnio troszkę słabiej, ale to w dalszym ciągu najlepszy zawodnik Polpharmy - twierdzi Jakub Parzeński - Trybański gra ostatnio troszkę słabiej, ale to w dalszym ciągu najlepszy zawodnik Polpharmy - twierdzi Jakub Parzeński
Na kolejny dobry mecz swoich ulubieńców liczą także fani Polpharmy Starogard Gdański, która wygrała dwa ostatnie pojedynki, a w niedzielny wieczór zrobi wszystko, aby tę serię kontynuować. Arcyważne dla biało-niebieskich było zwycięstwo w Radomiu, które pozwala podopiecznym Tomasza Jankowskiego realnie pomyśleć o awansie do play-off. Jaki będzie pomysł Śląska na zatrzymanie rozpędzonych starogardzian?

- Póki co staramy się pracować nad sobą i swoimi mankamentami - twierdzi podkoszowy gości. - Musimy poprawić przede wszystkim defensywę, bo z nią mamy w dalszym ciągu największe problemy, a także zagrać dobrze przeciwko wysokim Polpharmy, solidnie zastawić deskę oraz zatrzymać ich grę na pick and rollach i to będzie klucz do naszego zwycięstwa - analizuje 23-latek.

W pierwszym starciu obu drużyn górą byli wrocławianie. Dobre spotkanie rozegrał wówczas Cezary Trybański, z którym sporo problemów mieli koszykarze jeszcze ówczesnej ekipy Milivoje Lazica. Od tamtego czasu jednak w zespołach zaszły spore zmiany i na Kociewiu powinniśmy się spodziewać zdecydowanie bardziej wyrównanego pojedynku.

- Myślę, że w pierwszym spotkaniu Cezary Trybański aż tak dużo krzywdy nam nie zrobił - wspomina Parzeński. - W ostatnim czasie gra on troszkę słabiej, pewnie ze względu na kontuzję, jednak uważam, że jest to w dalszym ciągu ich najlepszy zawodnik i jeśli uda nam się ograniczyć jego poczynania na parkiecie, to powinno być zdecydowanie łatwiej. Jeśli chodzi o samą grę przeciwko Trybańskiemu, to starałem się wykonać wtedy jak najlepszą pracę, aby utrudnić mu zdobywanie punktów. Mam porównywalny wzrost do niego i nie jest to bez znaczenia. Sądzę, że może pomóc to również w niedzielę - kończy podopieczny Jerzego Chudeusza.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Kto okaże się lepszy w niedzielnym pojedynku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×