Karol Wasiek: Jak nastroje przed środowym meczem?
Mateusz Ponitka: Dobre - pozytywne. Pierwszy mecz z Valencią wysoko przegraliśmy i chcielibyśmy się zrehabilitować za naszą słabą grę. Myślę, że spotkanie ze Stelmetem Zielona Góra będzie idealną okazją do tego.
Jak ci się podoba ekipa z Zielonej Góry w tym sezonie?
- Bardzo ciekawie ułożona. Łukasz Koszarek i Przemek Zamojski udowadniają swoją wartość, wspomagani przez Eyengę i Dragicevicia do tego Cel, który potrafi zagrać świetny mecz i wielu dobrych zmienników na każdej pozycji - bardzo dobra drużyna.
Gdzie w takim razie upatrujecie swoich szans?
- Przede wszystkim musimy zatrzymać ich tranzycję ofensywną, bo biegają znakomicie do ataku. Poza tym rzuty trzypunktowe - musimy uważać praktycznie na każdego zawodnika. Z drugiej strony cierpliwość w ataku konsekwencja i zaangażowanie po obu stronach parkietu.
Traktujesz to spotkanie wyjątkowo?
-
Staram się nie, aczkolwiek siłą rzeczy, jest to wyjątkowe spotkanie. Pierwszy raz w moim życiu będę grał przeciwko polskiej drużynie w barwach zagranicznego klubu i przeciwko tylu znajomym naraz. Na pewno dla naszego zespołu nie będzie to łatwe spotkanie, ale liczy się dla nas walka o zwycięstwo. I jeśli nasz zespół wygra to będę szczęśliwy.
Trener cię podpytywał o ekipę z Zielonej Góry?
- Tak. Wymieniliśmy uwagi, ale większość rzeczy wiedział, bo obejrzał kilka meczów Stelmetu i wyciągnął odpowiednie wnioski.
A ty oglądałeś mecze Stelmetu w Eurolidze?
-
Chyba tylko jeden mecz. Niestety zazwyczaj te mecze rozpoczynały się, gdy mieliśmy treningi, więc ciężko było obejrzeć.
To idealna okazja dla ciebie, żeby znów pokazać się polskim kibicom.
- Słyszałem, że mecz będzie transmitowany w Polsacie Sport, więc na pewno będzie to okazja do pokazania siebie oraz gry belgijskiego zespołu. Mam nadzieję, że zarówno zespół, jak i ja zaprezentujemy się dobrze.