Fenomenalny Rduch - relacja z meczu Polfarmex Kutno - Spójnia Stargard Szczeciński

Blisko 70 proc. skuteczności w rzutach trzypunktowych to niezwykły, jak na I ligę, rezultat. Takim właśnie wyczynem popisali się w sobotę koszykarze Polfarmexu Kutno.

Patryk Neumann
Patryk Neumann

Zdecydowanym faworytem sobotniego meczu ze Spójnią Stargard Szczeciński był Polfarmex Kutno, który potwierdzał to od pierwszych sekund. Gospodarze po blisko minucie prowadzili 5:0, a trener rywali, Czesław Kurkianiec poprosił o przerwę. Szybka reakcja szkoleniowca na boiskowe wydarzenia przyniosła chwilową poprawę. Stargardzianie przegrywali tylko 5:6, lecz w kolejnych akcjach nie do zatrzymania byli Krzysztof Jakóbczyk i Norbert Kulon. Do pewnego momentu wynik dla Spójni ratowały trafienia z dystansu Marcina Stokłosy, lecz druga część pierwszej ćwiartki należała do Szymona Rducha. Zdobył on ostatnie 10 punktów dla swojej drużyny w tej odsłonie, po której miał 16 oczek. Trafiał z dystansu (4/5) i z linii rzutów wolnych.

Polfarmex prowadził 31:16 grając na fenomenalnej skuteczności (9/14 z gry). Przed dłuższą przerwą zespół z Pomorza Zachodniego nieco zniwelował stratę. Stargardzianie punktowali z dystansu (5/10), a bezbłędny był Bartłomiej Wróblewski, który jednak oddał tylko dwa rzuty. Spójnia mogła odetchnąć, gdyż z powodu dwóch, a następnie trzech przewinień praktycznie całą tą część na ławce spędził bohater sobotniej rywalizacji.

To, co stało się w trzeciej kwarcie było stałym scenariuszem w meczach z udziałem Spójni. Rywale rozbili stargardzki zespół 25:9 i przesądzili losy spotkania. Nieco lepiej było w czwartej kwarcie, lecz w końcówce stargardzianie nie odrobili strat, a powiększyli je do trzydziestu punktów. Polfarmex odniósł, zatem trzecie zwycięstwo w tym sezonie nad Spójnią i była to najwyższa wygrana drużyny Jarosława Krysiewicza. Kutnianie przerwali serię trzech porażek z rzędu, a ich rywale pozostają bez wyjazdowego zwycięstwa. Co więcej, zagrali kolejny fatalny mecz na parkiecie rywala, walkę podejmując jedynie w pierwszych dwudziestu minutach. Polfarmex mimo fantastycznej skuteczności zdołał też zdominować Spójnię w walce o zbiórki. Końcowa statystyka w tym elemencie to 31:17 dla gospodarzy, co oznacza, że po zmianie stron przyjezdni zebrali tylko trzy piłki.

Farmaceuci trafiali w tym spotkaniu na poziomie 65 proc. z gry. Z za linii 6,75 metra dokonali niesamowitej rzeczy (9/13). W rzutach trzypunktowych nieźle też szło Spójni (7/14), lecz był to jedyny pozytywny element. Najwięcej, bo 12 punktów w stargardzkiej drużynie zdobył Arkadiusz Soczewski, a debiutujący Łukasz Kwiatkowski rozegrał sześć minut. Klasą sam dla siebie był Rduch, który w zaledwie 23 minuty uzbierał 29 punktów (9/10 z gry w tym 5/6 za trzy punkty). Nie pomylił się też na linii rzutów wolnych i był przydatny w obronie notując kilka przechwytów. Dobrze w drugiej połowie zaprezentował się też Mateusz Bartosz. Rozpoczął on mecz na ławce rezerwowych, lecz w dalszej części spotkania zdominował podkoszową rywalizację. Bezbłędny natomiast był Norbert Kulon.

Polfarmex Kutno - Spójnia Stargard Szczeciński 90:60 (31:16, 13:18, 25:9, 21:17)

Polfarmex: Rduch 29, Bartosz 13, Kulon 11, Jakóbczyk 10, Dłuski 9, Pabian 8, Bręk 6, Szwed 4, Sikora 0.

Spójnia: Soczewski 12, Stokłosa 11, Bodych 10, M. Kwiatkowski 6, Wróblewski 6, Pytyś 5, Grudziński 2, Ł. Kwiatkowski 2, Koszuta 2, Suliński 2, Zarzeczny 2.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×