NBA Preseason: Debiutant Wojowników bohaterem meczu

Podczas piątkowego wieczoru drużyny NBA rozgrywały swoje mecze sparingowe aż na trzech kontynentach. New Orleans Hornets pokonali Washington Wizards na parkiecie w Barcelonie, Golden State Warriors zwyciężyli Milwaukee Bucks w chińskim Kantonie, a pozostałe pięć meczów rozegrano w USA. W jednym z nich mistrzowie NBA, Boston Celtics dość niespodziewanie przegrali z New York Knicks.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka dni temu Szerszenie pokonały Czarodziei w Berlinie, a tym razem nie dały im szans w Barcelonie. Już w pierwszej kwarcie New Orleans osiągnął wyraźną przewagę 32:17, którą kontrolował do ostatniej syreny. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Melvin Ely, który na pozycji środkowego zastępował Tysona Chandlera. 30-latek zanotował 19 punktów i 8 zbiórek, a ponadto czterech innych graczy Hornets uzbierało co najmniej 10 "oczek". Jego vis a vis w stołecznej ekipie, JaVale McGee po raz kolejny udowodnił, że mimo zaledwie 20 lat będzie dużym wzmocnieniem. Tegoroczny rookie zakończył mecz z 15 punktami na koncie.

Znacznie większą dawkę emocji przeżyli kibice w chińskim Kantonie, gdzie Golden State Warriors po raz drugi w ostatnich dniach potykali się z Milwaukee Bucks. W pierwszym starciu triumfowały Kozły, lecz tym razem górą byli Wojownicy. Na sześć minut przed końcem Milwaukee przegrywało 93:99, jednak po serii 11 punktów bez odpowiedzi rywala wróciło do gry. Tymczasem to Golden State okazało się ostatecznie lepsze, a bohaterem drużyny okazał się Rob Kurz. 23-letni skrzydłowy równo z końcową syreną trafił rzut na wagę wygranej.

Niespodziewanej porażki doznali z kolei mistrzowie NBA. Boston Celtics we własnej hali nie sprostali New York Knicks, a jednym z bohaterów gości okazał się Patrick Ewing Jr.. Syn słynnego KingKonga zdobył co prawda tylko cztery punkty, jednak w końcowym rozrachunku okazały się one niezwykle ważne. Najpierw zebrał ważną piłkę na atakowanej tablicy i atomowym wsadem przerwał dobrą passę Celtów. Chwilę później przechwycił niedokładne podanie Gabe'a Pruitta i rzutami wolnymi zapewnił zwycięstwo swojej drużynie. Mecz był wyrównany jedynie do stanu 66:66, wtedy to podopieczni Mike'a D'Antoniego osiągnęli run 13:2.

Washington Wizards - New Orleans Hornets 80:102

(J. McGee 15, C. Butler 15, A. Blatche 11 - M. Ely 19, P. Stojakovic 13, J. Posey 11)

Indiana Pacers - Memphis Grizzlies 112:86

(B. Rush 17, S. Graham 16, R. Hibbert 12 (12 zb) - R. Gay 19, O.J. Mayo 17, H. Warrick 10)

Boston Celtics - New York Knicks 97:104

(E. House 27, P. Pierce 15, K. Garnett 11 - N. Robinson 19, Z. Randolph 15, S. Marbury 12)

Denver Nuggets - Phoenix Suns 94:91

(J.R. Smith 19, C. Anthony 14, L. Kleiza 11 - R. Bell 15, M. Barnes 13, G. Hill 13)

Houston Rockets - Sacramento Kings 95:90

(A. Brooks 23, Y. Ming 15, V. Wafer 14 - K. Martin 19, M. Moore 12, J. Salmons 11)

Chicago Bulls - Utah Jazz 108:105

(B. Gordon 23, A. Nocioni 20, T. Thomas 16 (12 zb) - C. Boozer 21, M. Okur 17, P. Millsap 16)

Golden State Warriors - Milwaukee Bucks 109:108

(S. Jackson 24, C. Maggette 14, C.J. Watson 14 - C. Villanueva 26, M. Redd 23, J. Alexander 14)

Źródło artykułu: