Stelmet jednak bez Zamojskiego

Przemysław Zamojski trzeci mecz z rzędu będzie oglądał swoich kolegów z perspektywy trybun. Zawodnik wciąż narzeka na uraz barku.

Jeszcze w poniedziałek wydawało się, że Przemysław Zamojski być może wróci na środowe spotkanie z Valencią w Pucharze Europy. Dość optymistycznie o jego powrocie wypowiadał się Cole Hairston, trener od przygotowania motorycznego Stelmetu Zielona Góra. - Proces rehabilitacji przebiega dość płynnie. Zamojski rzuca już do kosza i każdego dnia czuje się coraz lepiej - mówił Hairston.

We wtorek Przemysław Zamojski przeszedł USG, które miało pokazać, czy gracz jest zdolny do gry przeciwko Valencii. Sztab szkoleniowy wraz z zawodnikiem uznali, że nie ma sensu ryzykować, dlatego Zamojskiego w środę nie zobaczymy na parkiecie.

Gracz ma być jednak gotowy na niedzielne spotkanie ligowe przeciwko Anwilowi Włocławek.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]

Komentarze (7)
avatar
wąż
29.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
avatar
Maras27
29.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
No i dobrze. Niech spokojnie przygotowuje się na Anwil, bo moim zdaniem tamten mecz jest dla nas ważniejszy w tym momencie. Nie problem na szybko wpuszczać zawodnika do grania, a później narzek Czytaj całość
avatar
martinezzg
29.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Druga sprawa. Po raz kolejny puste trybuny. Widzę, że chyba w Zielonej już mają przesyt koszykówki. A może tutaj jednak tylko żużel się liczy? Szkoda 
avatar
Alain
29.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I bardzo dobrze. Puchary i tak już zakończone klapą, a Zamoj niech sobie spokojnie trenuje do niedzieli. 
avatar
martinezzg
29.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I kto tu ma teraz grać? Nie dość, ze Valencia jest piekielnie silna to jeszcze takie osłabnienie