"Stalówka" pod przewodnictwem Mikołaja Czaji ograła jak na razie Znicz Pruszków i Politechnikę Poznań, a uległa na własnym parkiecie Wikanie Startowi Lublin. Z tej decyzji zadowoleni są koszykarze ostrowskiego zespołu, którzy spodziewali się, iż będą pracować z młodym coachem do końca trwających rozgrywek.
- Mogliśmy się tego spodziewać, że Mikołaj Czaja zostanie na stanowisku pierwszego szkoleniowca do końca sezonu - przyznaje Tomasz Ochońko. - Jeśli chodzi o naszą grę pod jego wodzą, to przede wszystkim trener kładzie nacisk na intensywność w obronie, gdyż reszta została taka sama jak na początku sezonu - dodaje.
Przed ostrowską ekipą w sobotę wyjątkowo trudne zadanie, gdyż uda się ona do Łańcuta na spotkanie z rozpędzonym Sokołem. Drużyna Dariusza Kaszowskiego wygrała pięć ostatnich meczów i teraz na pewno znów będzie faworytem. W świetnej formie jest Łukasz Pacocha, znakomicie po powrocie spisuje się także Kacper Młynarski, a ważne punkty zdobywa Damian Pieloch. Trudno będzie gościom przerwać imponującą liczbę wygranych rywali, lecz żółto-niebiescy zapowiadają, że każda seria ma swój koniec i zrobią wszystko, aby wywieźć cenny triumf.
- Jedziemy na naprawdę bardzo ciężki mecz - podkreśla Ochońko. - Drużyna z Łańcuta jest wyjątkowo ofensywnym zespołem i nie będziemy mogli skupić się na jednym zawodniku. A co do ich serii? Na pewno jest imponująca, ale każda ma kiedyś swój koniec i my się mocno o to postaramy. Potrzebujemy bardzo tej wygranej - kończy z nadzieją rozgrywający.
Intermarche Bricomarche BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski przerwie serię Sokoła Łańcut? 
