Widzew ma atut własnego parkietu, a jego zawodniczki nie będą odczuwać trudów podróży. Ponadto ostatnio pokonał MKS MOS Konin, więc wewnątrz drużyny panują raczej dobre nastroje.
Przypuszczalnie dużą aktywnością wykaże się Olivia Tomiałowicz. Polka jeżeli tylko złapie właściwy rytm potrafi seryjnie trafiać do kosza. Zresztą podczas obecnego sezonu udowodniła to już niejednokrotnie. Przy tym istotny wydaje się fakt, że również parę innych dziewczyn nie boi się przejmować ciężaru odpowiedzialności. Sarah Boothe czy Tynikki Crook stanowią kluczowe punkty teamu i w sobotę muszą zachować koncentrację. Bez pomocy obu zagrożenie rybniczankom stanie się mniej realne, tym bardziej, że one są w stanie wysoko zawiesić poprzeczkę.
Celem Basketu ROW była obecność pośród najlepszej szóstki ekstraklasy, jednak tego założenia team nie zrealizował. Wśród dolnej grupy tabeli uchodzi wręcz za potentata, chociaż przed tygodniem znajdował się o włos od przegranej w Gdyni. Dopiero szaleńcza pogoń pod koniec pojedynku pozwoliła przechylić szalę zwycięstwa.
Wtedy najwięcej "oczek" uzyskała Rebecca Harris. 27-latce koleżanki powinny dziękować za uniknięcie wpadki, bo akurat tamten występ im nie wyszedł. Długo Riviera przeważała i przy odrobinie konsekwencji zdobyłaby pełną pulę. Prawdopodobnym jest zatem, że podopieczne Kazimierza Mikołajca spróbują się zrehabilitować i oszczędzić sobie nerwów.
Jeżeli myślą o triumfie nie mogą dopuścić do podobnych okoliczności. Ekipa dowodzona przez Janusza Wierzbickiego charakteryzuje się większym wyrachowaniem, a także posiada doświadczone koszykarki, które umieją wykorzystywać błędy oponentów. Jeśli oczywiście takowe się pojawią.
Początek meczu w sobotę o godzinie 18.
Walki nie zabraknie - zapowiedź meczu Widzew Łódź - Basket ROW Rybnik
W sobotę widzewianki podejmą ekipę Basketu ROW Rybnik. Faworyta spotkania ciężko wskazać od razu, co jednocześnie zapowiada emocje.
Źródło artykułu: