Katarzynki minimalnie lepsze - relacja z meczu Wilki Morskie Szczecin - Energa Toruń

Oba kluby spotkały się niedawno przy okazji słynnego już starcia w Pucharze Polski. Wtedy triumfowały szczecinianki. Tym razem górą były podopieczne Elmedina Omanicia.

Początkowo przyjezdne utrzymywały niewielkie prowadzenie za sprawą Patrycji Gulak, która przysparzała rywalkom sporo problemów. Ponadto całkiem dobrze spisywała się pozyskana  z Basketu ROW Rybnik Jelena Velinovic. Podopieczne Krzysztofa Koziorowicza natomiast notowały momenty bez jakiejkolwiek zdobyczy, dlatego też przegrywały 14:19.

Podobnie sprawa wyglądała podczas drugiej kwarty. Do wspomnianej eks reprezentantki Polski dołączyła m in. Weronika Idczak i Energa zachowywała dość bezpieczny dystans. Wydawało się, że wkrótce jeszcze przyspieszy. Dopiero gdy zbliżała się długa przerwa różnica dzieląca oba teamy zaczęła maleć. Szczecinianki najwyraźniej zdały sobie sprawę, iż czas zareagować, bo potem sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Sygnał do odrabiania walki dała Cathrine Kraayeveld. Wspomogła ją doświadczona Sandra Mandir i wynik oscylował wokół remisu.

Ekipa gości fakt faktem obroniła skromną zaliczkę, lecz musiała mieć się na baczności. Zwłaszcza, że czekała ją druga połowa.

Zmiana stron przyniosła słabszą skuteczność obu drużyn. Ewidentnie bardziej skupiły one myśli przy defensywie w związku z czym samo widowisko straciło na atrakcyjności. Torunianki próbowały odskoczyć aczkolwiek osiem "oczek" przewagi nie miało prawa dawać zbyt dużej pewności siebie. Szczególnie, że wysoką formę prezentowała wspomniana Kraayeveld i nawet dwa celne rzuty mogły wprowadzić duży zamęt.

Prawdziwe nerwy nastały w samej końcówce pojedynku. Agnieszka Kaczmarczyk do spółki z Martyną Stasiuk przeprowadziły parę udanych akcji pod rząd znacznie zmniejszając straty. Kiedy przypomniała o sobie Magdalena Radwan  rezultat brzmiał 62:62. Wygrana znajdowała się zatem na wyciągnięcie ręki.

Tyle, że zespół z Grodu Kopernika nie pozwolił odebrać sobie pełnej puli. Celnie wykonywane rzuty wolne ostatecznie przypieczętowały jego zwycięstwo.

King Wilki Morskie Szczecin - Energa Toruń 62:65 (14:19, 16:17, 12:14, 20:15)

King Wilki Morskie: Kraayeveld 17, Kaczmarczyk 12, Mandir 11, Radwan 5, Stasiuk 5, Adamowicz 4, Kotnis 4, Mrozińska 2, Sosnowska 2, Maruszczak 0.

Energa: Gulak-Lipka 17, Idczak 16, Dosty 9, Iamstrong 9, Ratajczak 8, Velinović 6, Darnikowska 0.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (8)
STATYSTA
23.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mogę się dowiedzieć co się dzieje z Swanier oraz Dixon ? 
avatar
Sartre
23.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda ,że autor nie wspomniał jak bardzo Wilki były osłabione grając bez Swanier i Teclemarian. Chcecie się licytować? Ech ta zaściankowość... 
avatar
azazel pazuzu
23.02.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
szkoda za autor tego artykułu nie wspomniał o tym jak bardzo Energa była osłabiona grając bez Dixon i Walich