Trzecia wygrana z rzędu Wizards, 13 punktów i 13 zbiórek Marcina Gortata

Stołeczni nie zwalniają tempa. Washington Wizards wygrali już trzeci mecz z rzędu, a 13 punktów i 13 zbiórek zdobył tym razem Marcin Gortat.

Washington Wizards po zwycięstwie z Atlantą Hawks i New Orleans Pelicans, bez większych problemów uporali się tym razem z Cleveland Cavaliers. To trzecia kolejna wygrana stołecznych, druga nad drużyną z Ohio i 28. w trwających rozgrywkach. Czarodzieje już 25 lutego zmierzą się z Orlando Magic. Jeśli wygrają, znów będą mogli pochwalić się dodatnim bilansem.

Niedzielne spotkanie pomiędzy piątą i dziesiątą drużyną Konferencji Wschodniej, od początku do końca układało się po myśli przyjezdnych z Verizon Center. Goście byli lepsi w pierwszej, drugiej oraz czwartej kwarcie, a Kawalerzyści nie odstawali tylko w trzeciej odsłonie, którą udało im się zremisować. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 96:83.

Obie ekipy nie grzeszyły skutecznością, ale lepsi w tym elemencie mimo wszystko byli podopieczni Randy'ego Wittmana. Zaledwie 39-procent z gry gospodarzy to jedna z przyczyn ich 35. porażki. Na słowa pochwały zasłużył przede wszystkim Spencer Hawes, który trafił 5 na 10 oddanych prób, zdobywając w sumie 16 punktów i zbierając 12 piłek. Przeciętne 15 "oczek" zdobył MVP tegorocznego Meczu Gwiazd - Kyrie Irving.

Jednej asysty do double-double zabrakło Johnowi Wallowi, a Wizards w przekroju całego pojedynku stracili zaledwie 5 piłek, co okazało się kluczem do sukcesu. Rozgrywający z 21 punktami i dziewięcioma rozdanymi piłkami był najjaśniejszym punktem swojej ekipy. 15 "oczek" i 10 zbiórek dorzucił Trevor Ariza, a w pechowy sposób urazu kostki nabawił się Nene Hilario. Brazylijczyk nadepnął na stopę 30-letniego łodzianina.

Marcin Gortat w niedzielnym starciu nie był już tak skuteczny jak w spotkaniu z Pelikanami, ale 13 punktów (5/14 z gry, 3/4 z linii rzutów wolnych), 13 zebranych piłek oraz 3 asysty to statystyki bardzo przyzwoite. To już 21. double-double Polaka w tym sezonie, który spędził na parkiecie tym razem blisko 34 minuty.

Miami Heat bardzo dobrze sobie radzą nawet bez swojego lidera. LeBron James nie wystąpił w spotkaniu przeciwko Chicago Bulls, ale Chris Bosh i Dwyane Wade poprowadzili Żar do 40. zwycięstwa w sezonie 2013/2014.

29-letni czwarty numer draftu 2003 uzbierał 28 punktów i 10 zbiórek, a 23 "oczka", 10 zebranych piłek oraz 7 asyst skompletował posiadacz trzech mistrzowskich pierścieni. Swoje 300. zwycięstwo w karierze odniósł Erik Spoelstra. - To niesamowite, jak te 6 lat szybko przeleciało. Czuję się bardzo szczęśliwy, że mogę pracować dla pierwszoklasowej organizacji i być trenerem w taki sposób - mówił szkoleniowiec Heat.

33 punkty zdobył Isaiah Thomas, 32 Rudy Gay, 27 DeMarcus Cousins, a Sacramento Kings pokonali Denver Nuggets 109:95, wygrywając trzecią kwartę aż 39:18!

Przed rozpoczęciem decydującej odsłony Phoenix Suns prowadzili jeszcze 93:83, ale Houston Rockets zniwelowali dzielący dystans i ostatecznie wywieźli z Arizony cenne zwycięstwo. Bohaterem przyjezdnych został Patrick Beverly, który na niespełna 35 sekund przed ostatnią syreną zdążył zdobyć jeszcze 5 punktów, zapewniając swojej ekipie 38. triumf w rozgrywkach.

Najlepszym strzelcem gości był Dwight Howard (25 punktów, 10/12 z gry), a po stronie miejscowych rekordowe 35 "oczek" zapisał w swoim dorobku słoweński rozgrywający - Goran Dragić. Rakiety już po raz drugi pokonały Słońca, którym po piętach depcze ósma drużyna Konferencji Zachodniej - Dallas Mavericks.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Wyniki:

Miami Heat - Chicago Bulls 93:79 (20:24, 20:16, 25:12, 28:27)

(Bosh 28, Wade 23, Chalmers 12 - Gibson 20, Noah 20, Dunleavy 13)

Cleveland Cavaliers - Washington Wizards 83:96 (27:30, 25:28, 20:20, 11:18)

(Deng 17, Hawes 16, Irving 15 - Wall 21, Beal 17, Ariza 15)

Toronto Raptors - Orlando Magic 105:90 (19:14, 25:27, 36:24, 25:25)

(Lowry 28, DeRozan 24, Ross 16 - Harris 28, Moore 16, Oladipo 11, Vucevic 11)

Denver Nuggets - Sacramento Kings 95:109 (27:27, 25:21, 18:39, 25:22)

(Foye 27, Fournier 27, Faried 10 - Thomas 33, Gay 32, Cousins 27)

Phoenix Suns - Houston Rockets 112:115 (16:30, 40:30, 37:23, 19:32)

(Dragic 35, Green 23, Markieff Morris 21 - Howard 25, Harden 23, Beverley 20)

Los Angeles Lakers - Brooklyn Nets 102:108 (21:33, 26:30, 27:23, 28:22)

(Gasol 22, Meeks 19, Bazemore 17 - Williams 30, Pierce 25, Johnson 10, Kirilenko 10, Blatche 10)

Portland Trail Blazers - Minnesota Timberwolves 108:97 (26:34, 26:26, 32:20, 24:17)

(Lillard 32, Batum 22, Matthews 17 - Love 31, Barea 21, Cunningham 12)

Komentarze (2)
avatar
sneacker
24.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Solidne statystyki Gortata, tylko słaba skuteczność jak na centra. 
avatar
PM25
24.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Źle spisaliście ze statystyk. Vesely zdobył 6 punktów, a nie 27...