Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu Paweł Leończyk przeszedł drobny zabieg, tak aby zredukować ból w kolanie. Gracz zmagał się z zapaleniem ścięgna i wydawało się, że czeka go co najmniej dwutygodniowa przerwa. Tymczasem zawodnik wykurował się znacznie szybciej i jest już gotowy do gry.
- Czuję się znacznie lepiej. Ta kuracja faktycznie idzie nieco szybciej, niż to pierwotnie zakładano. Lekarz mówił mi, że ten proces zwykle idzie nieco dłużej, ale w moim wypadku jest tak, że ja nie mogę zbytnio pozwolić sobie na zbyt długą przerwę, bo rozgrywki wkraczają w decydującą fazę. Wszystko jest w takim tempie przyspieszonym - podkreśla podkoszowy Trefla Sopot, który od czwartku rozpoczął treningi z pełnym obciążeniem.
- W czwartek po raz pierwszy uczestniczyłem w pełnym treningu zespołu, bo wcześniej tego nie robiłem. Do poniedziałku chodziłem z usztywnioną nogą, później z kolei wykonywałem drobne ćwiczenia wzmacniające z Tobiaszem Grzybczakiem, trenerem od przygotowania motorycznego - zauważa Paweł Leończyk, który najprawdopodobniej wystąpi w sobotnim spotkaniu przeciwko Śląskowi Wrocław.
- Nie lubię opuszczać spotkań ligowych, bo ich tak naprawdę nie ma zbyt wiele. Jest więcej trenowania niż grania, więc szkoda byłoby opuszczać meczem w Tauron Basket Lidze - mówi gracz Trefla Sopot.