Marcin Gortat przebywał na parkiecie 44 minuty. W tym czasie trafił sześć z 13 prób z gry oraz siedem z ośmiu rzutów wolnych, co dało w sumie 19 punktów. Łodzianin na swoim koncie zapisał także 14 zbiórek w defensywie, co jest jego rekordem sezonu. Gortat miał również trzy asysty, dwa bloki i przechwyt.
Nasz rodak zanotował tym samym 27. double-double w obecnym sezonie i 10. od czasu Meczu Gwiazd. Nawet specjalista od podwójnych zdobyczy Kevin Love ma mniej double-double od centra Washington Wizards (9).
- Wiedzieliśmy, że to jest najwyższy czas dla nas, aby zacząć wygrywać. Szczególnie przeciwko takim drużynom jak Orlando - powiedział Gortat.
W piątek Czarodzieje potrzebowali dogrywki, aby ograć Orlando Magic - zespół, w którym Gortat spędził 3,5 roku. Goście mieli 15 punktów przewagi, lecz w końcówce musieli ratować się, aby meczu nie przegrać. Na szczęście w swoich szeregach mają Johna Walla, który w decydujących momentach nie zawodzi. Jego rzut na 10 sekund przed końcem czwartej kwarty dał dogrywkę, w której goście nie pozwolili już sobie wydrzeć wygranej.
Wall miał 21 punktów, 11 asyst i pięć zbiórek. Trevor Ariza dołożył 21 punktów i 11 zbiórek, z kolei Bradley Beal zapisał na swoim koncie 20 oczek, lecz w dogrywce opuścił parkiet z powodu skręconej kostki. Wizards przerwali tym samym serię siedmiu porażek z rzędu na wyjeździe przeciwko Magic. Wśród pokonanych 21 oczek wywalczył Tobias Harris.
Orlando Magic - Washington Wizards 101:105 (21:27, 20:17, 25:23, 21:20, 14:18)
(Harris 21, Afflalo 18, Oladipo 15 - Ariza 21, Wall 21, Beal 20)
Pozostałe mecze:
Źle się dzieje w Miami Heat. Obrońcy tytułu przegrali pięć z ostatnich sześciu spotkań, a w piątek przegrywając z Denver Nuggets zanotowali drugą kolejną porażkę we własnej hali, co nie zdarzyło im się od... 2011 roku!
Nuggets mimo, że przegrywali różnicą 14 punktów, to potrafili odrobić deficyt i wyjść nawet na 16-punktowe prowadzenie! Kapitalnie spisywał się szczególnie Kenneth Faried, który uzbierał 24 punkty. W ekipie gości aż 57 punktów dostarczyli zmiennicy.
- Oczywiście będziemy w stanie się wydostać się z tego stanu. Kiedy? Tego nie wiemy - przyznał Erik Spoelstra, trener mistrzów NBA, którzy mają już trzy mecze straty do liderującej na Wschodzie Indiany Pacers.
22 punkty dla Heat uzbierał Ray Allen, z kolei LeBron James dołożył 21 i sześć asyst.
Z kolei w wielkiej formie nadal są gracze Los Angeles Clippers, którzy wygrali 10. mecz z rzędu. Blake Griffin i spółka pokonali na wyjeździe Utah Jazz 96:87 i z bilansem 47-20 zajmują 3. miejsce na Zachodzie.
- Nigdy nie jest łatwo kiedy gra się w tym budynku - przyznał Griffin. Jazz prowadzili w trzeciej kwarcie 70:60, lecz LAC zanotowali serię 20:2 i nie oddali już prowadzenia.
20 punktów miał Griffin, z kolei Chris Paul dołożył 18 oczek, mimo że lekko podkręcił kostkę. Derrick Favors z 18 oczkami był liderem gospodarzy.
19. kolejna porażka Philadelphii 76ers. Szóstki tym razem nie sprostały Indianie Pacers, przegrywając na własnym parkiecie 94:101. 25 punktów dla zwycięzców uzbierał Paul George, tyle samo ile Thaddeus Young w ekipie Philly.
Jeśli Sixers przegrają w sobotę z Memphis Grizzlies, to wyrównają niechlubny rekord klubowy w liczbie porażek z rzędu w jednym sezonie. Przypomnijmy, że 26. porażek z rzędu zanotowali koszykarze Cleveland Cavaliers w sezonie 2010/2011.
Wyniki:
Charlotte Bobcats - Minnesota Timberwolves 105:93
(Jefferson 25, Neal 19, Kidd-Gilchrist 10 - Martin 19, Love 18, Brewer 10)
Philadelphia 76ers - Indiana Pacers 94:101
(Young 25, Mullens 15, Carter-Williams 12 - George 25, West 18, Hill 14)
Toronto Raptors - Memphis Grizzlies 99:86
(Valanciunas 23, Lowry 22, Vasquez 17 - Randolph 16, Lee 12, Calathes 11)
Boston Celtics - Phoenix Suns 80:87
(Humphries 11, Johnson 11, Green 9 - Dragic 20, Bledsoe 17, Markieff Morris 15)
Miami Heat - Denver Nuggets 107:111
(Allen 22, James 21, Wade 19 - Faried 24, Arthur 18, Fournier 14)
New Orleans Pelicans - Portland Trail Blazers 103:111
(Davis 36, Roberts 19, Gordon 16 - Lillard 27, Batum 22, Matthews 20)
San Antonio Spurs - Los Angeles Lakers 119:85
(Green 15, Bonner 13, Belinelli 12 - Gasol 18, Meeks 15, Bazemore 10)
Utah Jazz - Los Angeles Clippers 87:96
(Favors 18, Burke 18, Jefferson 14 - Griffin 20, Paul 18, Barnes 15)
Golden State Warriors - Cleveland Cavaliers 94:103
(Curry 27, Green 18, Lee 16 - Hawes 22, Waiters 18, Deng 16)
Po prostu ładowanie akumulatorów przed PO.
Nie da się wygrywać cały sezon.