Już parę dni przed spotkaniem wśród słupskich sympatyków basketu panowała pełna mobilizacja. Wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę jak wielką sprawą byłoby ustanowienie nowego rekordu świata, bijąc aktualnych rekordzistów kibiców Sacramento Kings, nota bene klubu najlepszej koszykarskiej ligi świata.
Już kilkadziesiąt minut przed meczem, kiedy pełna nie była jeszcze nawet połowa hali udało się osiągnąć głośność 100 decybeli, co jeszcze bardziej zwiększyło wiarę w powodzenie tego przedsięwzięcia. Pierwsza oficjalna próba bicia rekordu miała miejsce przed rozpoczęciem meczu i choć co prawda było blisko, to wówczas się jeszcze nie udało. Przyrządy odpowiedzialne za mierzenie głośności wykazały 124 decybele.
Kolejna próba miała odbyć się w przerwie pomiędzy pierwszą a drugą kwartą. Miała i faktycznie odbyła, choć już wtedy to słupszczanie dzierżyli światowy rekord. Czujniki bowiem w trakcie pierwszej kwarty spotkania zmierzyły głośność, która wynosiła aż 129,4 decybela, co poprawiało poprzedni wynik otwierający światowe listy o ponad 5 decybeli. Wspomniana próba między pierwszą i drugą kwartą oraz kolejna pomiędzy trzecią i czwartą nie przyniosły już jednak poprawy tego wyniku, co oznaczało, że wynik z trwania pierwszej ćwiartki jest nowym rekordem Guinessa.
W przyszłości ze strony Energi Czarnych możemy spodziewać się kolejnych, równie ciekawych, akcji.