Heat ograli PTB, Durant goni Jordana, Spurs nie zwalniają tempa

Historia lubi się powtarzać. Miami Heat znów pokonali Portland Trail Blazers, a jednym z bohaterów pojedynku ponownie został Chris Bosh. Rekord Michaela Jordana zagrożony? Kevin Durant w natarciu!

Miami Heat po porażce z New Orleans Pelicans, znów wkroczyli na ścieżkę zwycięstw. Żar po zaciętym pojedynku po raz drugi w sezonie 2013/2014 pokonał Portland Trail Blazers i odniósł czterdziesty ósmy triumf, a już dwudziesty ósmy na własnym parkiecie.

Kluczowe role w poniedziałkowym pojedynku odegrali LeBron James oraz Chris Bosh. Ten pierwszy skompletował 32 punkty, 6 zbiórek, 5 asyst, 4 przechwyty przy pięciu stratach, ale co najważniejsze... celnym layupem zapewnił Heat końcowy sukces.

- Bardzo podobał mi się entuzjazm, który towarzyszył nam dzisiejszej nocy - mówił po meczu LBJ. - Zawsze jestem szczęśliwy, kiedy mogę zapewnić zwycięstwo mojemu zespołowi - dodał 29-latek.

Wcale nie mniejszy wkład w wygraną swojej drużyny miał urodzony 24 marca 1984 roku podkoszowy. Wczorajszy solenizant w ostatnich sekundach zablokował rzut wchodzącego pod kosz Damiana Lillarda i tym samym zniweczył cały wysiłek Trail Blazers. Przyjezdni ze stanu Oregon wygrali decydującą partię 30:21, ale ostatecznie musieli uznać wyższość rywali.

Co warte zauważenia, podopieczni Terry'ego Stottsa w przekroju całego pojedynku rzucali na fatalnej, 38-procentowej skuteczności, a ich najlepszy strzelec umieścił w koszu zaledwie 3 na 15 oddanych prób z gry (Lillard - 19 punktów). Trail Blazers polegli już po raz siedemnasty na obcym terenie, a po piętach cały czas depczą im sklasyfikowani na szóstej pozycji w tabeli Konferencji Zachodniej - Golden State Warriors.

Kryzys Indiany Pacers? Drużyna prowadzona przez Franka Vogela musiała uznać wyższość rywali już po raz siódmy w przeciągu dwunastu ostatnio rozegranych spotkań.

Chicago Bulls zrewanżowali się Pacers za porażkę z 21 marca i przy okazji wyrównali stan rywalizacji. Obie ekipy w trwających rozgrywkach pokonywały się dwukrotnie. 23 punkty i 8 zbiórek zdobył dla zwycięzców wchodzący z ławki Taj Gibson. - On jest potworem - skomentował postawę 28-letniego podkoszowego szkoleniowiec Byków - Tom Thibodeau. 10 "oczek", 8 zebranych piłek, 8 asyst, 4 przechwyty i 3 bloki zapisał w swoim dorobku natomiast wszechstronny Joakim Noah.

Pacers ponownie zabrakło wsparcia graczy rezerwowych. Ci dostarczyli drużynie zaledwie 14 punktów. Problemy ze skutecznością miał też - Paul George, autor jednej celnej trójki na sześć oddanych. Ani razu z gry nie trafił Roy Hibbert, a "tylko" 8 "oczek" przy czterech stratach miał Lance Stephenson.

Kolejne wyzwanie Pacers? Pojedynek z Miami Heat, 26 marca w Bankers Life Fieldhouse.

Kevin Durant goni Michaela Jordana. 25-letni skrzydłowy w poniedziałkowym spotkaniu zanotował już trzydziesty piąty kolejny mecz ze zdobyczą powyżej 25 punktową. Gracz OKC Thunder uzbierał 27 "oczek", a Grzmot pokonał Denver Nuggets 117:96. KD do wyrównania serii legendy Chicago Bulls brakuje już tylko pięciu występów z powyżej dwudziestoma pięcioma punktami na koncie.

Caron Butler rozkręca się na dobre. Weteran parkietów NBA zaaplikował Bryłkom 10 celnych rzutów z gry, zdobywając w sumie okazałe 23 "oczka". To jak na razie najlepsze spotkanie 34-latka spośród dziewięciu rozegranych dla Oklahoma City Thunder.

San Antonio Spurs dopełnili formalności, pokonali 76ers i mogą się cieszyć z czternastej wygranej z rzędu. 22 punkty i 6 zbiórek w niespełna 29 minut spędzone na parkiecie zapisał przy swoim nazwisku wchodzący z ławki - Austin Daye. 19 "oczek" oddał Tim Duncan.

Drużyna z Pensylwanii opuszczała parkiet na tarczy już po raz dwudziesty piąty z rzędu, a pięćdziesiąty szósty w sezonie! Najgorszą drużyną Konferencji Wschodniej cały czas pozostają jednak Milwaukee Bucks, którzy poniedziałkowej nocy ulegli Los Angeles Clippers.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Wyniki:

Charlotte Bobcats - Houston Rockets 89:100 (24:25, 26:29, 18:24, 21:22)

(Walker 22, Jefferson 20, Henderson 13 - Harden 31, Jones 18, Parsons 11)

Atlanta Hawks - Phoenix Suns 95:102 (23:25, 22:17, 23:35, 27:25)

(Carroll 19, Millsap 19, Teague 17, Williams 17 - Bledsoe 20, Dragic 19, Frye 18)

Miami Heat - Portland Trail Blazers 93:91 (22:25, 24:17, 26:19, 21:30)

(James 32, Bosh 15, Anderson 11 - Lillard 19, Williams 17, Matthews 15)

Chicago Bulls - Indiana Pacers 89:77 (15:19, 18:15, 31:22, 25:21)

(Gibson 23, Hinrich 18, Dunleavy 13 - George 21, Hill 17, West 14)

Memphis Grizzlies - Minnesota Timberwolves 109:92 (30:15, 27:24, 24:29, 28:24)

(Conley 23, Randolph 17, Gasol 14 - Love 16, Brewer 13, Martin 13)

New Orleans Pelicans - Brooklyn Nets 109:104 (20:26, 22:32, 31:18, 25:22, d1. 11:6)

(Evans 33, Davis 24, Roberts 17 - Pierce 24, Williams 23, Johnson 15)

Oklahoma City Thunder - Denver Nuggets 117:96 (41:24, 31:34, 18:15, 27:23)

(Durant 27, Butler 23, Jackson 16 - Lawson 25, Mozgov 12, Miller 12)

San Antonio Spurs - Philadelphia 76ers 113:91 (31:24, 29:20, 29:24, 24:23)

(Daye 22, Duncan 19, Leonard 15, Mills 15 - Yung 17, Carter-Williams 17, Williams 14)

Utah Jazz - Detroit Pistons 94:114 (23:26, 17:34, 29:26, 25:28)

(Hayward 32, Burke 15, Kanter 14 - Stuckey 19, Drummond 19, Monroe 18)

Los Angeles Clippers - Milwaukee Bucks 106:98 (35:25, 22:27, 22:22, 27:24)

(Griffin 27, Collison 15, Paul 14 - Sessions 28, Pachulia 14, Adrien 14)

Źródło artykułu: