Gospodarze mimo sporych problemów z polską rotacją od początku meczu narzucili rywalowi swój styl gry i pewnie prowadzili. Problemy zaczęły się pod koniec pierwszej połowy. W końcówce koszykarze Stabill Jeziora Tarnobrzeg mieli sporą szansę na wygraną, ale Reggie Hamilton fatalnie rozegrał ostatnią akcję meczu. - To nie końcówka zdecydowała o porażce, przegraliśmy to przed spotkaniem. W trakcie meczu i w przerwie przedstawiałem, że tak się właśnie może zdarzyć, jeśli nie będziemy do końca skoncentrowani - mówi Dariusz Szczubiał.
Tarnobrzeżanie znów zagrali bardzo nieskutecznie. Mimo wielu zbiórek w ataku i oddaniu 11 rzutów z gry więcej od Polpharmy Starogard Gdański, to Farmaceuci mieli po meczu powody do zadowolenia. - Dziwi mnie to, bo zespół z poprzednich spotkaniach zaczął się już prezentować bardzo dobrze - przyznaje trener gospodarzy.
W ostatnim czasie tarnobrzeżanie grają wiele wyrównanych spotkań, ale tylko jedno z nich zakończyli swoją wygraną. Czy Jeziorowcy będą w stanie jeszcze pozytywnie zaskoczyć w tym sezonie? - Trzy ostatnie spotkania wydawać by się mogło, że jesteśmy na dobrej ścieżce. Przegranym meczem z Polpharmą wszystko zburzyliśmy. Bardzo mi przykro... - skwitował Dariusz Szczubiał.
Stabill Jezioro z fatalnym bilansem 5-19 wciąż zajmuje 10. miejsce, mając jeden mecz rozegrany więcej niż Polpharma. Kolejnym rywalem zespołu z Podkarpacia będzie AZS Koszalin, który wciąż ma realne szanse na awans do czołowej ósemki.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140327/SPORT03/140328889