Co dalej z Odedem Brandweinem? "Sytuacja jest co najmniej dziwna"

Oded Brandwein formalnie nadal jest zawodnikiem AZS-u Koszalin. Działacze klubu robią wszystko, żeby tę sprawę rozwiązać w odpowiedni sposób.

- Sytuacja jest co najmniej dziwna. Zawodnik po zawieszeniu wyjechał na własną prośbę do Izraela - bez rozwiązania kontraktu. Przedstawialiśmy agentowi stanowisko klubu i czekamy na odpowiedź - podkreśla w rozmowie z naszym portalem Marcin Kozak, prezes AZS-u Koszalin.

Przypomnijmy, że Oded Brandwein po meczu z Energą Czarnymi Słupsk udzielił wywiadu naszemu portalowi, w którym w dość mocnych słowach wyraził się na temat obecnej postawy zespołu oraz swojej roli w drużynie. Działacze zawiesili zawodnika na spotkanie ze Śląskiem Wrocław, ale nie przywrócili go do składu na następne mecze. Obie strony prowadziły negocjacje w sprawie rozwiązania kontraktu, ale... zawodnik wyjechał do Izraela.

- Zawodnik nie chciał rozwiązać kontraktu. Mieliśmy wówczas wszystko uzgodnione z jego polskim agentem, ale gracz odmówił podpisania tego dokumentu i wyjechał. Stwierdził, że zajmiemy się tymi sprawami w późniejszym terminie - dodaje Marcin Kozak.

AZS Koszalin do piątku czeka na odpowiedź od agenta zawodnika. - Złożyliśmy zawodnikowi propozycję rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron, ale gracz się na to nie zgodził. Czekamy do dnia dzisiejszego (piątek 4 kwietnia) na stanowisko agenta zawodnika. Jeżeli tego nie zrobi, to wyślemy mu pismo wypowiadające umowę z winy gracza - zauważa Kozak.

Co ciekawe Brandwein prosił o wydanie listu czystości, by móc grać w swoim ojczystym kraju, ale działacze tego nie zrobili. - Formalnie dalej jest naszym zawodnikiem i w tej chwili nie ma podstaw do wydania listu czystości - komentuje Marcin Kozak.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: