Bezcenne minuty Piotra Pandury

Kontuzje Marcina Nowakowskiego i Jakuba Patoki sprawiły, że trener Dariusz Szczubiał miał problemy z polską rotacją. Swoją minuty dostał Piotr Pandura, który wcześniej otrzymywał znacznie mniej szans.

Stabill Jezioro Tarnobrzeg nadspodziewanie łatwo uporało się z Kotwicą Kołobrzeg. W pierwszej połowie Czarodzieje z Wydm walczyli, ale druga cześć spotkania nie pozostawiła już wątpliwości, który zespół jest lepszy. Gospodarze wygrali ostatecznie aż 93:65. - Uważam, ze nasz zespół zagrał w tym starciu wyjątkowo dobrze. Na pewno po kilku słabszych meczach, to spotkanie było dla nas ważne. Można powiedzieć, że na koniec sezonu chcieliśmy trochę odbudować swoją formę. Chcieliśmy podbudować nasze morale i wydaje mi się, że tym wynikiem to uczyniliśmy - przyznaje Piotr Pandura.

Ciekawostką może być fakt, że Kotwica mimo bardzo dalekiego, bo liczącego ponad 700 kilometrów wyjazdu nie nocowała w Tarnobrzegu, a przyjechała...bezpośrednio na mecz. Wyczerpująca podróż z pewnością odbiła się na formie zawodników, którzy byli tylko tłem dla rywala. - Wiadomo, że nasz parkiet to był atut. Dodatkowo drużyna z Kołobrzegu nie przyjechała dosyć wcześnie na ten mecz, także byli na pewno bardzo zmęczeni podróżą znad morza. To były te plusy, które pozwoliły nam wygrać to spotkanie - mówi młody zawodnik Stabill Jeziora.

Piotr Pandura zbiera cenne doświadczenie
Piotr Pandura zbiera cenne doświadczenie

W obliczu problemów kadrowych trener Dariusz Szczubiał dał 19-letniemu graczowi więcej szans za zaprezentowanie swoich umiejętności. 12 minut w Słupsku, blisko 27 we Wrocławiu, czy ponad 12 z starciu z Polpharmą sprawiły, że będący na początku swojej kariery zawodnik mógł zdobyć niezwykle ważne doświadczenie. - Cieszę się, że dostaje coraz więcej szans od trenera i coraz częściej pojawiam się na parkiecie, aczkolwiek po meczu z Kotwicą nie jestem z siebie zadowolony. Ten rzut za trzy, który oddałem pod koniec mógł wpaść, chciałem by tak właśnie było. Niestety nie udało się, ale mam nadzieję, że w kolejnym meczu będzie lepiej - dodaje Pandura.

Stabill Jezioro do końca sezonu rozegra jeszcze sześć meczów. Najbliższym rywalem tarnobrzeżan będzie Asseco Gdynia, z którym zespól z Podkarpacia jeszcze nigdy nie wygrał.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)