W fazie "dolnych szóstek" kibice na Kociewiu nie mają prawa narzekać na brak emocji, których zabrakło im w całym sezonie. Każde ze spotkań ich ulubieńców jak dotychczas kończyło się w niesamowitych okolicznościach, a łącznie fani zobaczyli aż trzy dogrywki. Niestety żadna nie zakończyła się zwycięstwem starogardzian. Czy tym razem będzie inaczej?
Z ósmej wygranej gospodarzy niewątpliwie najbardziej ucieszyliby się.... w Koszalinie. Nadchodzi punkt kulminacyjny walki o mistrzostwo Polski, jakim będzie faza play-off, lecz do dziś nie wiemy kogo zabraknie w tej decydującej części rozgrywek. Co raz bliżej zajęcia siódmej lokaty jest Śląsk Wrocław, ale o ostatnią ze szczęśliwych pozycji biją się koszykarze AZS-u a także podopieczni Davida Dedka, więc każdy słaby występ gdynian przybliży Akademików do jakże upragnionego celu.
Trudno przewidzieć, kto w czwartkowy wieczór będzie cieszył się ze zwycięstwa. Forma Kociewskich Diabłów to wielka zagadka. Zawodnicy Tomasza Jankowskiego potrafią walczyć jak równy z równym ze zdecydowanie lepszymi przeciwnikami, by za chwilę prawie skompromitować się w Kołobrzegu, ponieważ mimo, że biało-niebiescy nad morzem pokonali Kotwicę, to ich dyspozycja w batalii z ligowym outsiderem pozostawia bardzo wiele do życzenia.
Interesująco zapowiadają się pojedynki Łukasza Seweryna z Michaelem Hicksem, a równego przeciwnika może nie mieć A.J. Walton, gdyż nie wiadomo czy na parkiecie pojawi się Courtney Eldridge, który mógłby być idealną odpowiedzią Farmaceutów na jednego z najlepszych rozgrywających ligi.
W sezonie zasadniczym w starciach między obiema ekipami triumfowali wyłącznie gospodarze. W listopadzie Polpharma prowadzona jeszcze przez Mindaugasa Budzinauskasa wygrała 63:61. W Trójmieście Asseco Gdynia wręcz zmiażdżyło swoich rywali 71:45. A jak będzie tym razem?
Polpharma Starogard Gdański - Asseco Gdynia w hali miejskiej im. Andrzeja Grubby o godz. 19.00