Mateusz Zborowski: Panie trenerze czy wybrał już pan osoby, które będą tworzyć sztab szkoleniowy w kadrze? Może już pan zdradzić jakieś nazwiska?
Mike Taylor: Od czasu jak zostałem wybrany trenerem reprezentacji Polski ściśle współpracuję z polską federacją nad skompletowaniem całego sztabu, z którym będziemy wspólnie pracować w kadrze. Cieszę się bardzo, że mogłem poznać tak wielu bardzo dobrych trenerów z waszego kraju i z optymizmem patrzę w przyszłość oraz liczę na poznanie kolejnych szkoleniowców. Jest kilku trenerów, którzy prezentują określony poziom, ale wszelkie szczegóły i finalizację personaliów ustalimy po moim kwietniowym przyjeździe do Polski.
Kilkakrotnie spotkał się pan z Olkiem Czyżem. Czy to sygnał, że ten zawodnik zagra w końcu w kadrze?
- Spotkałem się z Olkiem i byłem pod wrażeniem jego gry w D-Leauge w tym sezonie. Olek wnosi mnóstwo energii do zespołu. Działa pozytywnie na zespół, w którym występuję, a także świetnie sobie radzi po obu stronach parkietu. Czynimy postępy żeby w kolejnych miesiącach skompletować jak najlepszy zespół. Jestem bardzo podbudowany grą Olka i liczę na jego dalsze świetne występy.
A czy były już rozmowy z Marcinem Gortatem? Zobaczymy go w tym roku w drużynie narodowej?
- Jesteśmy w stałym kontakcie z Marcinem. Rozgrywa znakomity sezon w Washington Wizards. Mam zamiar się z nim osobiście spotkać 16 kwietnia kiedy to Wizards zmierzą się z Celtics na zakończenie sezonu zasadniczego. Marcinowi kończy się kontrakt po tym sezonie i podpisanie nowego jest dla niego priorytetem. Zobaczymy jak uda się to wszystko rozegrać.
Czy rozeznał się pan już w potencjalnych zawodnikach, których będzie chciał pan mieć w drużynie?
- Tak, znam doskonale topowych polskich zawodników i trenerów. W ubiegłe wakacje miałem za zadanie jak najlepiej rozpracować polską drużynę, z którą rywalizowaliśmy w grupie EuroBasketu. W ostatnich tygodniach moja wiedza poszerzyła się o zawodników z polskich lig. To bardzo miłe uczyć się każdego dnia coraz więcej o polskiej koszykówce i cieszę się, że ten proces będzie postępował.
Do tej pory największą bolączką kadry była pozycja numer dwa. Ma pan już jakieś pomysły jak to rozwiązać?
- Będziemy chcieli wspólnie zebrać jak najlepszą grupę zawodników i pomożemy im się dalej rozwijać. Kiedy będziemy mieli już gotowy zestaw graczy będziemy się zastanawiać nad mocnymi i słabymi stronami, tak żeby wyeliminować te drugie. Od tego czasu będziemy kładli nacisk na zbudowanie zespołu w najlepszy możliwy sposób.
Nie obawia się pan takiego wyzwania? Pana poprzednicy nie byli w stanie czegokolwiek wygrać z tą drużyną?
- Skupiam się na rzeczach, które mogę kontrolować i które pozwolą mi budować zespół na przyszłość. Chcemy zbudować dobrą chemię w zespole, zapewnić wysoką jakość coachingu oraz pomóc polskim graczom się rozwijać. Wierzę, że uda nam się osiągnąć zamierzone cele.
Jakie cele postawił pan sobie w pracy z kadrą?
- W te wakacje mamy jasny cel do zrealizowania i jest nim awans na przyszłoroczny EuroBasket.
Kiedy możemy spodziewać się pana w Polsce?
- Wraz z moją żoną pojawimy się w Polsce pod koniec kwietnia. Czekam na zakończenie sezonu Boston Celtics i po świętach wielkanocnych widzimy się już w Polsce.