U kresu zmagań graczy, miłośników basketu na Kociewiu cieszy każdy pojedynczy triumf, każdy dobry występ ich ulubieńców, a podopieczni Tomasza Jankowskiego robią wszystko, aby zrehabilitować się za ten fatalny rok przed swoimi kibicami. Potwierdzeniem na to jest chociażby starcie w Gdyni, w którym starogardzianie byli bliscy wywiezienia dwóch punktów w walce z faworyzowanym Asseco.
- Do każdego spotkania podchodzimy cały czas bardzo zmotywowani - podkreśla Kacper Radwański. - Każdy w naszej drużynie chce wygrywać i sprawić przyjemność naszym fanom, którzy pomimo niedobrego sezonu cały czas nas dopingują - dodaje koszykarz.
W środę los złączy biało-niebieskich z tarnobrzeżanami już po raz szósty. Wcześniej drużyny spotykały się w rozgrywkach Intermarche Basket Cup oraz trzykrotnie w lidze. Ciężko będzie komukolwiek czymś zaskoczyć rywala.
- Można powiedzieć, że znamy się z ekipą z Tarnobrzegu jak łyse konie - śmieje się Radwański. - Wiemy co jest ich mocną stroną, a co słabą i postaramy się te słabe strony wykorzystać - zapowiada 19-latek.
Ciekawie zapowiadają się w hali im. Andrzeja Grubby pojedynki podkoszowych. Interesująco będzie także na obwodzie. Do składu gospodarzy powinien powrócić Michael Hicks, który nie mógł pomóc ostatnio swoim kolegom.
- W Tarnobrzegu gra kilku naprawdę dobrych zawodników, którzy grają szybką i odważną koszykówkę - komplementuje rywali Farmaceuta. - Musimy wracać szybko do obrony, aby uniemożliwiać im zdobycie łatwych punktów z kontry - analizuje na koniec, Kacper Radwański.