Grzegorz Kukiełka: Wielka szkoda, bo mogliśmy dalej się liczyć

Forma Polpharmy Starogard Gdański przyszła zdecydowanie za późno. Koszykarze Tomasza Jankowskiego w ostatnich spotkaniach mogą się podobać, a przypieczętowaniem tego był triumf we Wrocławiu.

Mało kto spodziewał się tego, iż Kociewskie Diabły będą w stanie na wyjeździe pokonać wyżej notowany WKS Śląsk, a tym samym poważnie skomplikować sytuacje rywala w kontekście awansu do play-off. Farmaceuci jednak w wielkanocną sobotę wręcz "rozstrzelali" swoich przeciwników, a ich zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone. Dlaczego jednak biało-niebiescy zaskoczyli tak późno?

- Myślę, że była ogromna szansa na osiągnięcie czegoś więcej, ale przegraliśmy wiele meczów z drużynami w naszym zasięgu, takimi jak Jezioro, Kotwica czy Śląsk - przyznaje Grzegorz Kukiełka. - Wielka szkoda tego, bo mogliśmy dalej się liczyć w walce o play-off i byłoby jeszcze ciekawiej w tych dolnych szóstkach - dodaje kapitan Polpharmy.

- Mogliśmy dalej się liczyć w walce o play-off - mówi nam na 2. kolejki przed zakończeniem sezonu, Grzegorz Kukiełka
- Mogliśmy dalej się liczyć w walce o play-off - mówi nam na 2. kolejki przed zakończeniem sezonu, Grzegorz Kukiełka

Już dziś podopieczni Tomasza Jankowskiego zamierzają sprawić kolejną niespodziankę. Drużyna uda się do Koszalina na mecz z walczącymi o czołową ósemkę, Akademikami.

- Z AZS-em musimy zagrać spokojnie, ale konsekwentnie, bo to AZS musi wygrać, aby znaleźć się w play-off - podkreśla Kukiełka. - My gramy na luzie, ale to nie znaczy, że nie będziemy walczyć. Podchodzimy do tego meczu normalnie, jak w sezonie regularnym. Była analiza gry AZS-u, a w nas jest wielka chęć odniesienia kolejnego zwycięstwa - zapowiada 31-latek.

Dla Grzegorza Kukiełki sezon 2013/2014 był powrotem na parkiety Tauron Basket Ligi. Doświadczony gracz przeplatał niezłe występy ze słabymi. Co dalej z karierą zawodnika?

- Na zaplanowanie następnego sezonu przyjdzie jeszcze czas - mówi nam kapitan starogardzian. - Na pewno chcę wrócić do domu i odpocząć, bo miałem sporego pecha z kontuzjami. Trafiły mi się aż dwie, gdzie musiałem pauzować 2-3 tygodnie, a to na pewno wybija z rytmu - kończy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas

Komentarze (0)