Adrian Mroczek-Truskowski: Statystyki Dunna są imponujące
Śląsk Wrocław przegrał najważniejszy mecz i nie awansował do play-offów. Ekipa Jerzego Chudeusza musiała w niedzielny wieczór uznać wyższość AZS-u Koszallin.
Niedzielne spotkanie od samego początku nie układało się po myśli wrocławian, bo po sześciu minutach goście prowadzili już 17:4. Świetnie w barwach AZS-u spisywał się Darrell Harris, który tego dnia dominował w strefie podkoszowej.
- Uważam, że pokazaliśmy, iż jesteśmy drużyną, bo straty z początku meczu praktycznie odrobiliśmy już w pierwszej kwarcie. Spotkanie znów było na styku. Pokazaliśmy siłę naszego zespołu - podkreśla Adrian Mroczek-Truskowski, kapitan Śląska Wrocław, który w niedzielę zdobył dwa punkty w ciągu 11 minut.
- Chciałbym podziękować naszym kibicom za to, że tak godnie nas wspierali przez cały sezon. Czuliśmy ich wsparcie, zwłaszcza w dolnych "szóstkach". Było to coś naprawdę fajnego. Byli naszym szóstym zawodnikiem. Wielkie podziękowania dla nich, bo było widać, jak bardzo chcą tego, żebyśmy weszli do play-offów - komentuje Mroczek-Truskowski.