Kacper Borowski: Zostawić serce na parkiecie

Już w piątkowy wieczór koszykarze Trefla Sopot i Energi Czarnych Słupsk zmierzą się w swoim pierwszym meczu w tegorocznych play-offach. Optymistą przed starciami z sopocianami jest Kacper Borowski.

Michał Żurawski
Michał Żurawski

- Na pewno jedziemy do Sopotu po to, aby walczyć i zostawić serce na parkiecie. Wiadome jest, że przywiezienie dwóch zwycięstw z Ergo Areny będzie strasznie trudne, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Wydaje mi się, że nawet jak wywalczymy jedno zwycięstwo to będziemy mogli sobie pogratulować dobrej roboty - mówi młody zawodnik Energi Czarnych.

Kacper Borowski obecny sezon może zaliczyć do bardzo udanych. 20-latek od początku regularnie dostaje szanse od Andreja Urlepa, a ostatnio w obliczu problemów zdrowotnych swoich kolegów regularnie wychodzi w pierwszej piątce. Co jego zdaniem będzie decydujące w spotkaniach z Treflem? - Kluczem do pokonania sopocian będzie bez wątpienia twarda i mocna obrona w naszym wykonaniu. Musimy wyjść na parkiet w stu procentach skoncentrowani i nastawieni do walki, bo inaczej po prostu przegramy ten mecz już przed jego rozpoczęciem. Bez wątpienia równie ważne będzie zatrzymanie Adama Waczyńskiego. Nie możemy pozwolić mu się otworzyć, ponieważ wtedy będziemy mieli twardy orzech do zgryzienia - analizuje skrzydłowy.

Dla wychowanka słupskiego klubu rozpoczynające się play-offy będą wielkim przeżyciem, gdyż na tym szczeblu wystąpi po raz pierwszy w życiu. - Faktycznie to będą moje pierwsze play-offy w ekstraklasie. Jednak podczas edukacji w SMS-ie Władysławowo również brałem udział w tej fazie, gdy mierzyliśmy się z Wilkami Morskimi Szczecin. Przed tym swoim pierwszym spotkaniem play-off na poziomie ekstraklasy czuje się dobrze i uważam, że podołam presji jaka jest z nimi związana - zakończył Borowski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×