Pierwsze spotkanie z Asseco Gdynia zielonogórzanie wygrali dość łatwo - 84:66 i wydawało się, że w drugim meczu mistrzowie Polski odniosą kolejne zwycięstwo i do Gdyni pojadą z przewagą własnego parkietu. Te przewidywanie okazały się jednak złudne dla ekipy Stelmetu.
[ad=rectangle]
Gdynianie wyciągnęli wnioski z pierwszego meczu i to oni od samego początku spotkania zaczęli dyktować warunki. Zielonogórzanie zaskoczeni takim obrotem spraw nie potrafili znaleźć odpowiedzi na dobrze dysponowanych gdynian. Zawodziła ofensywa, ale problemy pojawiały się także w defensywie. Mistrzowie Polski kompletnie nie potrafili poradzić sobie z Ovidijusem Galdikasem, który dzielił i rządził na tablicach. Już do przerwy miał na swoim koncie klasyczne double-double. Ostatecznie mecz skończył z dorobkiem z 16 punktami i 21 zbiórkami.
Na pomeczowej konferencji prasowej Łukasz Koszarek dość dosadnie wypowiedział się na temat postawy zespołu w tym spotkaniu. - Nie zasłużyliśmy na zwycięstwo w tym meczu. Trzeba grać bardziej zaangażowanie i bardziej agresywnie. Zdecydowanie nam tego brakowało. Teraz jest czas, by ta drużyna pokazała charakter - mówił reprezentacyjny rozgrywający Stelmetu Zielona Góra.
Sytuacja ekipy z Winnego Grodu nieco się skomplikowała, ale w dalszym ciągu nie jest jednak beznadziejna. Kluczowym spotkaniem będzie starcie numer trzy w Gdyni, które odbędzie się w środę.
- Sytuacja nie jest łatwa, ale taka porażka może pchnąć na właściwe tory. Ja jestem pozytywnie nastawiony i mam nadzieję, że zobaczymy inną drużynę Stelmetu w Gdyni i do końca play-offów - dodawał Koszarek.
Gdynianie zapowiadają, że "tanio skóry nie sprzedadzą". Zresztą w tym sezonie w Arena Gdynia tylko trzy drużyny potrafiły odnieść zwycięstwo. Były to: Kotwica Kołobrzeg, Śląsk Wrocław i Energa Czarni Słupsk.
- Najbardziej cieszy mnie fakt, że straciliśmy zaledwie 58 punktów w tym spotkaniu. Gramy taką obronę, jak przez cały sezon. Wiemy, że w play-offach to właśnie defensywna ma największe znaczenie. Rywalizacja przenosi się do Trójmiasta i zrobimy wszystko, żeby odnieść zwycięstwo - ocenia Piotr Szczotka, kapitan Asseco Gdynia.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]