Na nieszczęście włodarzy sekcja zdążyła wygenerować długi, które do dziś nie zostały spłacone. - Największym problemem w bieżącej działalności jest to, że większość przychodów, średnio ok. 50 tys. złotych miesięcznie, zabiera komornik, egzekwując należności m.in. w stosunku do ZUS, Urzędu Skarbowego oraz zawodników i trenerów - przyznaje dla nowiny24.pl prezes Adam Lisowiec.
[ad=rectangle]
Teraz istnieje szansa, że przynajmniej część zobowiązań będzie uregulowana. Wszystko dzięki sprzedaży działki. Nad Sanem liczą, iż uzyskają około miliona złotych.
Czy okaże się to krokiem w kierunku lepszej przyszłości?
Czytaj więcej na nowiny24.pl