Choć ostateczny wynik wskazywać mógłby na pewne zwycięstwo obrońców tytułu, to jeszcze na początku trzeciej kwarcie mistrzowie Polski byli w dużych kłopotach. Przegrywali 29:37, lecz w kolejnych minutach zanotowali niesamowitą serię 12:0, a potem nawet aż 20:4! Zaledwie kilka minut wystarczyło, aby podopieczni Mihailo Uvalin wyszli na pewne prowadzenie, którego nie oddali już do końcowej syreny.
[ad=rectangle]
Zespół w najważniejszym momencie pociągnął niezawodny duet Łukasz Koszarek - Vladimir Dragicević, który opanowaniem i spokojem imponował w kluczowych akcjach. Istotne okazały się także celne trójki Przemysława Zamojskiego, Kamila Chanasa czy udane wejścia Marcusa Ginyarda.
Asseco po tym ciosie (12:28) już się nie podniosło. Gospodarze przez pięć minut ostatniej kwarty zdobyli ledwo... dwa punkty, więc nie mieli prawa myśleć o nawiązaniu walki z mistrzem Polski. Gdynianie w całym spotkaniu zanotowali bardzo słabą skuteczność, trafiając ledwo 29 proc. swoich rzutów.
Podopieczni Davida Dedka równorzędnym rywalem dla Stelmetu byli w pierwszej połowie. W niej zanotowaliśmy aż 13 zmian prowadzenia, a po 20 minutach obie ekipy miały identyczną liczbę oddanych i trafionych rzutów - 13/33. Gospodarze mieli ogromną przewagę na tablicach, lecz popełnili więcej strat i nie grali tak zespołowo jak zielonogórzanie.
Bardzo słabo wypadł lider Asseco A.J. Walton, który miał 2/11 z gry i popełnił cztery straty. Double-double popisali się za to Ovidijus Galdikas (13 pkt i 19 zb) oraz Piotr Szczotka (14 pkt i 13 zb).
W ekipie Stelmetu aż ośmiu graczy zdobyło przynajmniej pięć punktów. "Zamoj" zgromadził 12 oczek, a Koszarek z Dragiceviciem po 11. Goście mieli 14 asyst, przy zaledwie ośmiu Asseco, które aż 17-krotnie traciło posiadanie piłki.
Czwarty mecz odbędzie się w piątek, ponownie w Gdyni. Początek o godzinie 20:15.
Asseco Gdynia - Stelmet Zielona Góra 51:64 (19:16, 13:13, 12:28, 7:7)
Asseco: Piotr Szczotka 14, Ovidijus Galdikas 13, Fiodor Dmitriew 11, A.J. Walton 8, Łukasz Seweryn 2, Przemysław Frasunkiewicz 2, Sebastian Kowalczyk 1, Filip Matczak 0, Przemysław Żołnierewicz 0, Chris Paredes 0.
Stelmet: Przemysław Zamojski 12, Łukasz Koszarek 11, Vladimir Dragicevic 11, Marcus Ginyard 7, Adam Hrycaniuk 6, Aaron Cel 5, Christian Eyenga 5, Kamil Chanas 5, Craig Brackins 2, Mantas Cesnauskis 0.
Stan rywalizacji: 2:1 dla Stelmetu