VI kolejka ACB: Trójka liderów, bójka w meczu TAU-Real

Rozcięty łuk brwiowy Alexa Hervella oraz bójka w korytarzu prowadzącym do szatni tuż po meczu. Tak wyglądało hitowe spotkanie VI kolejki ACB pomiędzy TAU Ceramiką a Realem. Emocji nie zabrakło jednak na boisku, gdzie lepszą ekipą okazali się gospodarze. Również i Barcelona oraz Unicaja wygrały swoje mecze, co oznacza, że drużyny te okupują najwyższe lokaty tabeli z bilansem 5-1. Dzięki lepszemu stosunkowi małych punktów prowadzi zespół z Malagi.

W tym artykule dowiesz się o:

Bójka w Vitorii

Spotkanie rozegrane w Kraju Basków na długo pozostanie w pamięci kibiców. Jednakże niestety nie ze względu na udane akcje, skuteczne rzuty czy dramaturgię do ostatnich chwil a wydarzenia pozasportowe. Zanim jednak doszło do dramatycznych chwil, obie ekipy stoczyły zaciętą walkę kosz za kosz. Mimo, iż zawodnicy Joana Plazy dotyrzymywali kroku TAU, to gospodarze prowadzili o dwie-trzy akcje puntkowe przez zdecydowaną część spotkania, by w trzeciej kwarcie osiągnąć przewagę kilkunastooczkową.

Do wspomnianego zamieszania doszło przy stanie 82-73 dla ekipy z Vitorii na niespełnia dwie minuty do końca meczu. Wówczas, w walce o zbiórkę, rozgrywający świetne spotkanie Mirza Teletović tak niefortunnie uderzył skrzydłowego Realu Alexa Hervella, że rozciął mu łuk brwiowy i zalany krwią koszykarz musiał opuścić parkiet. Wydarzenie przeszłoby jednak bez echa, gdyby nie to, że chwilę po uderzeniu, w obronie swojego kolegi, z ławki rezerwowych na parkiet wbiegli Felipe Reyes i Alex Mumbru. Incydent ten zakończył się faulem technicznym dla ławki "Królewskich", co skrzętnie wykorzystali gospodarze celnie trafiając rzuty wolne i odskakując na bezpieczną przewagę.

Jakby tego było mało, emocji nie zabrakło już po ostatnim gwizdku sędziów. Trójka wspomnianych zawodników z Madrytu - Hervelle, Mumbru i Reyes postanowiła nie podać dłoni zwycięzcom i skierowała się prosto przez tunel do szatni. Nie spodobało się to jednak skrzydłowemu TAU, Williamowi McDonaldowi, który zrównując się w tunelu z Reyesem powiedział kilka słów graczowi reprezentacji Hiszpanii. Słowa to okazały się być tylko zapalnikiem, gdyż już po chwili w tunelu kilku zawodników obu drużyn zaczęło okładać się pięściami a niektórzy z nich w zamieszaniu wtargnęli nawet ponownie na parkiet. Porządek został przywrócony dopiero po kilku minutach, kiedy w całą akcję wkroczyli ochroniarze i policjanci. Jeden z funkcjonariuszy w wyniku doznanych obrażen został przetransportowany do szpitala. Władze ligi zapowiedziały surowe kary dla uczestników bójki.

TAU Ceramica Vitoria - Real Madryt 91-81 (15-13, 25-22, 30-18, 21-28)

TAU Ceramica: Rakocević 26 (2x3), Prigioni 15 (5x3), Teletović 13 (3x3), Splitter 10, San Emeterio 9 (1x3), Barać 5, McDonald 4, Mickeal 4, Shakur 3 (1x3), Vidal 2

Real: Bullock 22 (2x3), Reyes 20 (1x3), Mumbru 12 (2x3), Massey 8 (1x3), Lopez 7 (1x3), Hosley 6, Hervelle 2, Llull 2, Papadopoulos 2

Zacięty bój na Wyspach Kanaryjskich

Do dramatycznego meczu, lecz tylko w sportowym wymiarze, doszło w Hali Centro Insular de Deportes gdzie Kalise Gran Canaria podejmowała Vive Minorkę. Spotkanie od samego początku było bardzo zacięte i toczyło się punkt za punkt, choć lekką przewagę mieli gospodarze. Kluczowe dla wyniku meczu akcje miały miejsce w ostatniej mincie. Na 34 sekundy przed ostatnim gwizdkiem udanym wejściem na kosz popisał się świetnie dysponowany tego dnia Carl English, który celnym rzutem wyprowadził swój zespół na dwupunktowe prowadzenie 72-70. Jego wyczyn skopiował jednak Eugene Jeter i na 11 sekund do końca na tablicy widniał remis po 72. Faulowany szybko Marcus Norris trafił oba wolne, lecz przez ostatnie siedem sekund w posiadaniu piłki byli przyjezdni. Fatalnie wówczas jednak zachował się Marino Bazdarić, który na 2 sekudny popełnił błąd kroków, zaś faulowany Mario Fernandez celnymi wolnymi ustalił wynik spotkania.

Kalise Gran Canaria - Vive Minorka 76-72 (19-14, 17-18, 18-20, 22-20)

Kalise: English 20 (2x3), Freeland 12, Savane 10, Fernandez 8, Fisher 7 (1x3), Norris 6, Augustine 4, Kickert 3 (1x3), Moncasi 3, Moran 3 (1x3)

Vive: Jeter 14 (2x3), Bazdarić 11 (3x3), Boisa 10 (1x3), Eley 10, Otegui 8, Stojić 8, Fernandez 5 (1x3), Guzman 4, Fernandez 2

Trwa czarna seria Estudiantesu

Tylko jedną wygraną w pięciu meczach odnieśli koszykarze Estudiantesu Madryt. Typowani jako jeden z kandydatów do fazy play-off, podopieczni Luisa Casimiro liczyli, iż odkują się w pojedynku z beniaminkiem z Saragossy. Nic bardziej mylnego. Przyjezdni przegrali swój piąty mecz w sezonie i z bilansem 1-5 zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, choć CAI, by wygrać, potrzebowała dodatkowych pięciu minut. Zanim jednak doszło do dogrywki, na czwartą kwartę gospodarze wchodzili prowadząc różnicą piętnastu oczek, 66-51. Nikt jednak nie przypuszczał, iż goście czwartą część meczu zaczną serią 19 punktów zdobytych i zaledwie 3 straconych. Heroiczny pościg poszedł jednak na marne, gdyż w dodatkowym czasie gry przyjezdnym wyraźnie brakowało już sił oraz kluczowych koszykarzy, którzy zdążyli spaść za pięć przewinień. Najlepszym koszykarzem CAI był naturalnie Paolo Quinteros - zdobywca 26 oczek.

CAI Saragossa - Estudiantes Madryt 89-85 (28-23, 16-12, 22-16, 12-27, 11-7)

CAI: Quinteros 26 (2x3), Lewis 23 (2x3), Green 13 (2x3), Arteaga 6, Phillip 5, Starosta 5, Garcia 3 (1x3), Perez 3 (1x3), Victoriano 3 (1x3), Lescano 2, Garces 0, Guerra 0

Estudiantes: Wideman 22, Jasen 18 (2x3), Suarez 14 (2x3), Udrih 13 (3x3), Cummings 8 (2x3), Granger 7 (1x3), Beiran 2, Junyent 1, Clark 0, Iturbe 0, Popović 0

Decydująca trzecie kwarta

Derbowy mecz pomiędzy dwiema baskijskimi drużynami nie stał na wysokim poziomie. Gospodarzy kontrolowali wynik spotkania przez całe czterdzieści minut ani na chwilę nie oddając prowadzenia. Przyjezdni utrzymywali kontakt z rywalem tylko przez pierwsze dwie kwarty, by bardzo słabo zaprezentować się w trzeciej odsłonie. Bohaterem spotkania został Amerykanin Luke Recker, który w dotychczasowych meczach grał poniżej swoich możliwości. Tym razem rzucając 19 oczek, w tym czterokrotnie z dystansu, poprowadził swój zespół do zwycięstwa. Dzielnie wtórował mu Marko Banić, który oprócz 14 punktów dodał do dorobku zespołu również 7 zbiórek.

iurbentia Basket Bilbao - Bruesa Gipuzkoa 79-70 (17-15, 22-21, 23-14, 17-20)

iurbentia Basket: Recker 19 (4x3), Banić 14, Guardia 13 (1x3), Salgado 11 (1x3), Blums 6 (2x3), Lewis 6, Seibutis 6, Pasalić 2, Vazquez 2, Weis 0

Bruesa: Roe 13, Lopez 11, Sanchez 10 (1x3), Doblas 8, Marconato 7 (1x3), Panko 7 (1x3), Andrade 5 (1x3), Hopkins 5 (1x3), Uriz 4, Urtasun 0

Bez złudzeń

Mecz pomiędzy liderem tabeli, Unicają Malaga a drużyną, która okupowała dotąd ostatnie miejsce, CB Murcją, był zdecydowanie jednostronnym widowiskiem. Podopieczni Aito Garcii Renesesa już w pierwszej akcji wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do ostatniej minuty. Świetnie spotkanie zagrał najlepszy strzelec ekipy z Malagi - Marcus Haislip - 23 punkty i 5 zbiórek. Po stronie gospodarzy pozytywne wrażenie pozostawiła po sobie dwójka Amerykanów: znany z Anwilu Chris Thomas rzucił 20 oczek i miał 6 zbiórek, zaś Chris Moss zanotował double-double - 11 punktów i tyle samo zebranych piłek z tablic.

CB Murcja - Unicaja Malaga 65-90 (11-18, 19-25, 15-26, 20-21)

Murcja: Thomas 20 (1x3), Dean 15 (1x3), Moss 11, Fajardo 8, Robles 5 (1x3), Bogdanović 3 (1x3), Barnes 2, Opacak 1, Garcia 0, Marco 0, Martinez 0

Unicaja: Haislip 23 (3x3), Cabezas 14 (2x3), Archibald 11, Gomis 11 (1x3), Kelati 9 (1x3), Welsch 8, N’Dong 6, Cook 5 (1x3), Contaberria 3 (1x3), Jimenez 0

Niespodziewane zwycięstwo

Choć przed meczem obydwie ekipy miały bilans trzech wygranych i dwóch porażek, większe szanse za zwycięstwo w tym pojedynku dawano gospodarzom. Ostatecznie jednak, skutecznie grający tego dnia rozgrywający Pamesy - Shammond Williams (23 punkty, sześć trafień z dystansu), nie uchronił swojej drużyny od porażki, gdyż nie otrzymał pomocy ze strony swoich partnerów. Słabo zagrał Ruben Douglas oraz najlepszy dotychczas gracz trenera Fotisa Katsirakisa - Victor Claver. Goście zaś zaprezentowali mądry oraz bardzo skuteczny basket, a o wygranej zadecydowały lepiej egzekwowane rzuty wolne oraz trójki. Najwięcej punktów dla Ricoh zdobył, standardowo, Josh Asselin - 21.

Pamesa Walencja - Ricoh Manresa 75-82 (22-21, 17-20, 20-20, 16-21)

Pamesa: Williams 23 (6x3), Douglas 10 (1x3), Kuqo 10, Perović 9, Claver 7 (1x3), Martinez 5 (1x3), Miralles 5, Pietrus 4, Dikoudis 1, Oliver 1, Avdalović 0

Ricoh: Asselin 21 (1x3), Montanez 13 (3x3), Rodriguez 11 (2x3), Bulfoni 10 (2x3), Alzamora 9 (1x3), Sanchez 5 (1x3), Grimau 4, Rubio 4, Balmon 3 (1x3), San Miguel 2

Skuteczniejsza Barcelona

Spotkanie między Altą Gestion a kandydatem do złota, ekipą z Barcelony, zaczęło się niespodziewanie, bowiem po punktach Kristapsa Valtersa zrobiło się 8-0 dla gospodarzy. Wzięty wówczas czas przez trenera Xaviera Pascuala podziałał na Katalończyków pobudzająco. Po celnej trójce Juana Carlosa Navarro na tablicy wyników pokazał się rezultat już 13-14 i od tego momentu zaczęła się walka kosz za kosz. Na następne prowadzenie gospodarze wyszli dopiero w trzeciej kwarcie; głównie za sprawą duetu Brad Oleson - Nikoloz Tskitishvili. Dwójka ta co i rusz dziurawiła kosz Barcelony celnymi rzutami z dystansu i półdystansu (debiutujący w Alcie Gruzin aż sześciokrotnie). W ostatniej odsłonie coś się jednak zacięło w skuteczności gospodarzy, co skrzętnie wykorzystali przyjezdni. Punktowali dobrze dysponowani tego dnia David Andersen, Jaka Laković czy Gianluca Basile. Po trójce tego ostatnio na tablicy pojawił się wynik 74-84 i stało się jasne, że to goście wywiązą z Fuenlabrady dwa punkty, które pozwolą im być w najlepszej trójce ligi.

Alta Gestion Fuenlabrada - Regal FC Barcelona 81-88 (17-21, 23-24, 29-22, 12-21)

Alta Gestion: Oleson 22 (1x3), Tskitishvili 21 (6x3), Blanco 8, Bueno 8, Manoildi 8 (2x3), Valters 7 (1x3), Ramos 4, Paraiso 2, Lopez 1, Radivojević 0, Sandes 0

Regal: Andersen 24 (1x3), Navarro 23 (3x3), Basile 14 (4x3), Laković 11 (2x3), Ilyasova 6 (1x3), Barrett 4, Grimau 4, Barton 2, Rey 0, Sada 0, Santiago 0, Rey 0

Równa walka przez pierwszą kwartę

Tylko przez pierwsze dziesięć minut przyjezdni z Granady byli w stanie nawiązać walkę z DKV Joventutem Badalona. Na drugą kwartę schodzili wygrywając nawet czterema punktami, 24-28. Przez kolejne trzydzieści minut prym wiedli jednak podopieczni szkoleniowca Alfonso Alonso, którzy zaprezentowali bardzo zespołową koszykówkę opartą na dzieleniu się piłką w ataku oraz solidnej defensywie. Aż sześciu graczy Joventutu uzyskało 10 punktów i więcej, a najskuteczniejszym zawodnikiem okazał się być rozgrywający Demond Mallet - 15 oczek. Po stronie gości dwójka graczy uzbierała taki sam dorobek - Jimmie Hunter i Vlado Scepanović.

DKV Joventut Badalona – CB Granada 86-73 (24-28, 21-13, 22-14, 26-21)

DKV Joventut: Mallet 15 (1x3), Jasaitis 14 (4x3), Jagla 13 (1x3), Hernandez-Sonseca 12, Lavina 12 (2x3), Wright 10, Bogdanović 8 (1x3), Ribas 7 (1x3), Norel 2, Tomas 0

Granada: Hunter 15 (1x3), Scepanović 15 (1x3), Gianella 13 (1x3), Marić 10, Aguilar 6, Gutierrez 6, Videnov 5 (1x3), Cherry 3 (1x3), Martin 3 (1x3), Higgins 0, Jasen 0

Pauzowała: Cajasol Sewilla

Komentarze (0)