Superliga: Chimki na czele tabeli

Kestutis Kemzura świetnie przygotował swoich podopiecznych do kolejnego sezonu Superligi. Koszykarze Chimki Moskwa idą jak burza i w pięciu spotkaniach, które do tej pory rozegrali, odnosili same zwycięstwa. Drugie miejsce w tabeli należy obecnie do graczy Lokomotiwu Rostów, zaś trzecie do Dynama Moskwa.

Znakomicie sezon 2008/09 w Superlidze rozpoczęli koszykarze Chimki Moskwa. Wicemistrzowie Rosji wygrali jak do tej pory wszystkie - pięć spotkań w lidze i plasuja się na pierwszym miejscu w tabeli rozgrywek. Przypomnijmy, że w ekipie Kestutisa Kemzury występuje Maciej Lampe, który także błyszczy formą.

Druga lokata należy do Lokomotiwu Rostów. Koszulkę tego teamu przywdziewa z kolei Szymon Szewczyk. Także ten Polak jest wyrózniającą się postacią swojej ekipy. Ostatnie miejsce na podium zajmuje Dynamo Moskwa. Podopieczni Davida Blatta rozegrali cztery mecze i w trzech z nich triumfowali. Tym samym mają oni w swoim dorobku 7 punktów.

Jedno "oczko" mniej mają gracze CSKA Moskwa. Mistrzowie Rosji pojawili się na parkietach Superligi jednak tylko trzykrotnie. Wszystko to za sprawą pojedynków w elitarnej Eurolidze. Warto jednak nadmienić fakt, że nikt do tej pory nie zdołał pokonać Red Army.

Dość niespodziewanie przedostatnią pozycję piastują koszykarze Uralu Great Perm. Zespół ten był małym objawieniem play off w minionym sezonie, ale obecnie w trzech meczach odnieśli oni jedno zwycięstwo. W tym zespole występuje Christian Dalmau.

Bez zwycięstwa pozostają zawodnicy Uniwersytetu Surgut. Wśród nich jest znany z gry w Polpaku Świecie Nikola Lepojević.

Tabela Superligi:

MDrużynaMZPBilansPkt
1 Chimki Moskwa 5 5 0 406:329 10
2 Lokomotiw Rostów 5 3 2 370:364 8
3 Dynamo Moskwa 4 3 1 327:275 7
4 CSKA Moskwa 3 3 0 250:209 6
5 Uniks Kazań 3 2 1 237:195 5
6 Enisey Krasnojarsk 4 1 3 290:328 5
7 Spartak Primorie 4 1 3 270:336 5
8 Triumph Lyubertsy 3 1 2 240:331 4
9 Spartak St. Pet. 3 1 2 232:235 4
10 VVS Samara 3 1 2 230:256 4
11 Ural Great Perm 3 1 2 218:263 4
12 Uniwersytet Surgut 4 0 4 296:345 4
Komentarze (0)