Trefl Sopot zdobył brązowy medal!

Choć we wcześniejszych meczach wygrywali goście, to w decydującym meczu zawodnicy Trefla nie zawiedli. Sopocianie pokonali Rosę Radom i zdobyli brązowy medal!

Wystarczyły dwie dobrze rozegrane kwarty w wykonaniu sopocian, aby właściwie pozamiatać. Już nie było wątpliwości, nie było emocji. Wszystko się wyjaśniło dokładnie dziesięć minut przed końcem meczu. Trefl w drugiej i trzeciej odsłonie zagrał wprost znakomicie w ofensywie. Podopieczni Dariusa Maskoliunasa zdobyli aż 47 punktów w ataku, co wynikało z dobrego zbilansowania.

Zespół Wojciecha Kamińskiego grał ambitnie. Dzielnie walczył przez cały sezon, ale w decydującym spotkaniu nie potrafił znaleźć recepty na Adama Waczyńskiego i Michała Michalaka. To oni w największym stopniu skrzywdzili Rosę, która we wspomnianym fragmencie fatalnie wypadła w ofensywie. Można wręcz powiedzieć, iż przyjezdnym zupełnie nic nie wychodziło. To może nieco naciągane, ale jeśli w takim momencie trafia się tylko jeden z trzynastu rzutów za trzy, to po prostu nie może być dobrze. Zresztą przełamanie przyszło późno, bo dopiero pod koniec trzeciej kwarty Łukasz Majewski zdołał zdobyć punkty.

[ad=rectangle]

Próba pościgu, którą podjęli radomianie w ostatniej odsłonie, była właściwie skazana na niepowodzenie. Co prawda udało im się ożywić w ofensywie, wymuszać przewinienia i odrobić kilka punktów, ale przewaga Trefla była zbyt wysoka. Musiałoby dojść do cudu jeszcze większego niż w piątym meczu ćwierćfinału play-off Energi Czarnych z sopockim zespołem. Na to jednak żółto-czarni nie pozwolili, szybko pozbawiając resztek nadziei gości.

Zawodnicy Maskoliunasa wygrali i dopięli swego - zdobyli brązowy medal. To chyba maksimum możliwości tego zespołu, bo finał praktycznie od początku był zarezerwowany dla PGE Turowa i Stelmetu. Najlepszym graczem sopocian w ostatnim meczu w tym sezonie był wspomniany Waczyński, ale dobrze spisali się też Sarunas Vasiliauskas i Michalak.

Rosa przegrała, z pewnością odczuwa teraz gorycz, ale gdy opadną emocje będzie mogła być dumna. Radomianie pokazali w minionym sezonie, że mają charakter i zmierzają w dobrym kierunku. Są coraz bliżej ścisłej czołówki. Co prawda mieli okazję, aby u siebie sięgnąć po brąz, ale tego nie wykorzystali. W trzecim starciu z żółto-czarnymi zabrakło im skuteczności, zwłaszcza w rzutach z dystansu. Najlepszymi strzelcami byli Robert Witka i Korie Lucious, ale żaden z nich nie zachwycił swoją efektywnością.

Trefl Sopot - Rosa Radom 76:56 (13:13, 23:11, 24:12, 16:20)

Trefl: Waczyński 17, Michalak 13, Vasiliauskas 10, Leończyk 9, Gadri-Nicholson 7, Stefański 7, Majstorović 4, Jaśkiewicz 1, Buterlevicius 0, Brembly 0, Roszyk 0.

Rosa: Witka 16, Lucious 15, Łączyński 10, Majewski 5, Dłoniak 4, Adams 3, Kardaś 0, Sobuta 0, Michalski 0.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (43)
avatar
sneacker
5.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Chłopaków i Trenera. Kawał dobrej roboty wykonali w tym sezonie. 
avatar
Makk
5.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Gratulacje! Przegranie pierwszego meczu bylo chyba zamierzone zeby odebrac puchar w Sopocie :-) To byl bardzo udany sezon!
HEJ TREFL!!! 
Twardy Zawodnik
4.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Do kibiców Turowa i Stelmetu. Skończcie kłócić się w komentarzach pod każdą nową wiadomością, która do tego nawet nie dotyczy waszych drużyn. To jest naprawdę dziecinne i przedstawia waszych ki Czytaj całość
avatar
Cuachic
4.06.2014
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
avatar
ObserwatorPLK
4.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Trefla! Zadanie zostało wykonane...brawo!!!:)