Mike Taylor typuje: 4:3 dla Spurs po kapitalnym finale!

W nocy z czwartku na piątek polskiego czasu rozpoczyna się wielka batalia o mistrzostwo w lidze NBA. Spurs czy Heat? Kto sięgnie po tytuł?

Karol Wasiek
Karol Wasiek

W poprzednim sezonie obie ekipy również stanęły naprzeciw siebie w walce o mistrzowski pierścień. Wówczas po pasjonującym finale lepsi okazali się podopieczni Erika Spoelstry, którzy wygrali 4:3, mimo że byli bardzo blisko przegrania tej rywalizacji 2:4. Uratował ich Ray Allen, który w szóstym meczu na kilka sekund przed końcem spotkania kapitalnym rzutem za trzy doprowadził do dogrywki. Jaka kartę zapiszą w tym roku koszykarze?

- Wszyscy w Stanach Zjednoczonych żyją tymi finałami. Jest wielkie podekscytowanie faktem, że obie ekipy znów staną naprzeciw siebie. Rok temu wygrali Heat, ale Spurs byli bardzo blisko. Wierzę jednak, że w tym roku górą będą Spurs, którzy są jeszcze lepszą drużyną, niż w zeszłym sezonie. Aczkolwiek jedna rzecz mnie martwi - stan zdrowia Tony'ego Parkera. On jest kluczowym zawodnikiem Spurs... - mówi w rozmowie z naszym portalem Mike Taylor, trener reprezentacji Polski.

- W mojej opinii Heat nie są już tak silnym zespołem, jak w poprzednim roku. Aczkolwiek wszystko się może wydarzyć. Czy ich potencjał wystarczy na Spurs? - zastanawia się trener Taylor, który nie ukrywa, że jest zachwycony stylem gry ekipy z Teksasu.

- Kocham ich styl, to jak grają zespołowo. To jest naprawdę godne podziwu. Gracze zadaniowi wykonują świetną pracę i są ważnym punktem drużyny. Tak to powinno wyglądać we wszystkich zespołach. Uważam, że seria będzie trwała siedem meczów, ale teraz pierścień zdobędzie ekipa z Teksasu - zauważa Taylor.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×