PGE Turów jest coraz bliżej mistrzostwa Polski. Zgorzelczanie potrzebują już tylko jednej wygranej, a piąty mecz rozegrany zostanie właśnie w przygranicznym mieście. Wicemistrzowie kraju pokonali Stelmet w Zielonej Górze w meczu walki, który nie był tak emocjonujący jak wtorkowe starcie, choć rezultat do samego końca był sprawą otwartą.
[ad=rectangle]
Jedenaście zmian prowadzenia i dziewięć remisów pokazuje jak wyrównane było spotkanie w Zielonej Górze, gdzie żadna z drużyn nie prowadziła dwucyfrową różnicą punktów.
Pierwsze uderzenie zadali gospodarze, którzy po serii trzech rzutów trzypunktowych prowadzili 36:29. Świetnie w tym okresie spisywał się Vladimir Dragicević, który niespodziewanie raził z dystansu. Grę dobrze prowadził Łukasz Koszarek, a efektownymi blokami popisywał się Christian Eyenga.
Do przerwy gospodarze prowadzili różnicą czterech oczek, lecz w drugiej połowie zdecydowanie lepiej spisywał się PGE Turów. Kapitalnie grał Filip Dylewicz, a J.P. Prince pokazywał przebłyski swojej wielkiej formy z pierwszego spotkania. Co więcej, czarnym koniem gości niespodziewanie okazał się Uros Nikolic, który dzielił i rządził pod koszem. Celnie dobijał, dużo zbierał i był twardą przeszkodą w defensywie.
W miarę upływu czasu PGE Turów przejmował inicjatywę i grał pewniej oraz spokojniej. W szeregach Stelmetu brakowało skuteczności i pewności siebie. W czwartej kwarcie ważne punkty zdobywał Tony Taylor oraz Michał Chyliński, a na linii rzutów wolnych nie mylił się Prince czy Mike Taylor.
Niezwykle istotny przechwyt w samej końcówce zanotował Łukasz Wiśniewski, który nie pozwolił Koszarkowi oddać rzutu za trzy punkty. Chwilę później "Wiśnia" dwoma celnymi rzutami wolnymi ustalił wynik spotkania.
Nikolić z 16 punktami i dziewięcioma zbiórkami okazał się najlepszym strzelcem PGE Turowa. Po 15 oczek dorzucili Dylewicz oraz Prince. Wśród pokonanych 16 punktów wywalczyli Dragicević oraz Koszarek, który miał też 11 asyst.
Piąty mecz odbędzie się w niedzielę, w Zgorzelcu. Początek spotkania o 20.
Stelmet Zielona Góra - PGE Turów Zgorzelec 75:81 (18:18, 25:21, 14:19, 18:23)
Stelmet: Vladimir Dragicevic 16, Łukasz Koszarek 16, Christian Eyenga 15, Craig Brackins 14, Marcus Ginyard 6, Przemysław Zamojski 5, Adam Hrycaniuk 2, Aaron Cel 1, Kamil Chanas 0, Mantas Cesnauskis 0.
PGE Turów: Uros Nikolic 16, Filip Dylewicz 15, J.P. Prince 15, Michał Chyliński 10, Mike Taylor 8, Tony Taylor 7, Łukasz Wiśniewski 6, Ivan Zigeranovic 4, Damian Kulig 0, Nemanja Jaramaz 0, Piotr Stelmach 0.
Stan rywalizacji: 3-1 dla PGE Turowa
Kto pamięta co było 4 lata temu?
Gdzie był Zastal wtedy?
Ale i tak powodzenia w niedziele Zastal bo to jeszcze nie koniec!!!
ile minut graja poszczegolni gracze.
u nas wychodzi ze pierwsza 5 gra od 26 bracins do 36, 38 minut pozostala piatka.
w zgorzelcu wporownajcie sobie jacy zawodnicy wchodza za centra, za rozgrywajacego, z rzucacjace i za silnego skrzydlowego. u nas tylko na pozycji slabego skrzydla mielsmy przewage (eyenga.ginyard). Czytaj całość
Czy to słowo jest tak obraźliwe ? Nie sądzę.
Możecie sobie blokować, mam to gdzieś.