- W koszykówkę na pewno będę grać - śmieje się rosyjski podkoszowy, który w sezonie 2013/2014 średnio uzyskiwał 13,2 punktu oraz 4,2 zbiórki. W wielu meczach Fiodor Dmitriew był kluczowym zawodnikiem w rotacji Davida Dedka.
Jak nam mówi Rosjanin - jego przyszłość wciąż stoi pod dużym znakiem zapytania.
[ad=rectangle]
- Muszę odpocząć po ciężkim sezonie w Polsce. Nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji. Chciałbym grać w Gdyni, dlaczego nie? Teraz odpoczywam w Rosji i muszę zobaczyć, jakie oferty spłyną do mnie - podkreśla zawodnik, który nie wyklucza powrotu do ligi rosyjskiej.
W poprzednim sezonie wraz z Vladimirem Dragiceviciem występował on w Spartaku Sankt Petersburg. Teraz jednak zaszły jednak zmiany w przepisach, które otworzyły bardziej tę ligę na zawodników zagranicznych.
- Może wrócę do Rosji? Zobaczymy, co się stanie w przyszłości. W rosyjskiej lidze zaszło wiele zmian. Gra w niej wielu graczy zagranicznych, bo ściągnięto przepis o tym, że musi być określona liczba zawodników krajowych - ocenia Dmitriev.
- Cel? Przede wszystkim gra! Nie interesuję mnie siedzenie na ławce - przyznaje zawodnik.