Dla Danny'ego Gibsona sezon 2013/2014 był bardzo pechowy. Amerykanin w lutym podczas spotkania z Asseco Gdynia nabawił się poważnej kontuzji Achillesa, która wykluczyła go z gry do końca sezonu. Strata rozgrywającego była bardzo widoczna dla ekipy Jerzego Chudeusza, co podkreślali sami gracze Śląska Wrocław.
- Straciliśmy Danny'ego Gibsona. On jest bardzo ważnym zawodnikiem w naszej rotacji, można powiedzieć, że postać kluczowa - mówił po pechowym spotkaniu w Gdyni Michał Gabiński, podkoszowy Śląska Wrocław.
[ad=rectangle]
Gibson rozegrał 18 meczów w barwach ekipy z Dolnego Śląska, osiągając średnio 12,7 punktu oraz 4,4 asyst.
Amerykanin przez jakiś czas przebywał jeszcze we Wrocławiu. Był bardzo przywiązany do kolegów i ekipy Śląska. Do Stanów Zjednoczonych udał się na rehabilitację. Ze zdrowiem Gibsona już jest coraz lepiej. - Wróciłem już do pełnych treningów. Spokojnie oddaję już rzuty z wyskoku na zajęciach. Nie mam z tym żadnego problemu. Biegam, kolano już mnie nie boli. Jestem bardzo zadowolony z procesu rehabilitacji - zaznacza Gibson.
W kuluarach mówi się, że działacze Śląska chętnie widzieliby Amerykanina w składzie na kolejny sezon. Gibson jak na razie nie potwierdza tych doniesień. - Na tę chwilę nie mogę za dużo powiedzieć. Wszystkim zajmuje się mój agent i on na pewno zna więcej szczegółów. Co mogę powiedzieć? Na pewno w Polsce przeżyłem bardzo fajny okres i byłoby fajnie wrócić do waszego kraju - zaznacza Gibson, który bardzo komplementuje naszą ligę.
- Uważam, że to niedoceniona liga przez wielu. Gra u was wielu utalentowanych koszykarzy, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile polskiej reprezentacji - zaznacza Gibson.