Jerzy Binkowski: Szczerze mówiąc to ciężko wytypować faworyta szóstego meczu. Turów był już bardzo blisko mistrzostwa, ale nie wykorzystał swojej szansy i przewagi parkietu. Wiele wskazuje na to, że seria może się przedłużyć do siedmiu spotkań.
Radosław Czerniak: Turów prezentuje wyższy poziom gry, ale determinacja i wola walki, którą wykazuje Stelmet budzi podziw. Bardzo bym chciał zobaczyć siódmy mecz obu drużyn, ale rozsądek podpowiada, że Turów upora się dzisiaj z zielonogórzanami i zdobędzie upragnione tytuł, na który już czeka tyle czasu.
Eugeniusz Kijewski: Drużyna Turowa miała szansę rozstrzygnąć losy tej rywalizacji już w ubiegłym meczu, ale jej nie wykorzystała. Zwycięstwo podbudowało drużynę Stelmetu, ale faworytem nadal pozostają zgorzelczanie i chcąc zdobyć mistrzostwo nie powinni dopuścić do siódmego meczu, bo to już będzie loteria.
Jacek Krzykała: Stawiam na Stelmet i przedłużenie serii do siódmego meczu. Sprawa własnego parkietu w finałach nie odgrywa już kluczowej roli. O zwycięstwie zadecydują nowinki taktyczne, fizyczność i dyspozycja dnia.
Andrzej Pluta: Już jakiś czas temu powiedziałem, że Turów wygra finał 4-2 i zdanie podtrzymuję. Moim zdaniem drużyna ze Zgorzelca gra równiej od Stelmetu w przekroju całego sezonu i powinna zakończyć dzisiaj rywalizację zdobyciem mistrzostwa Polski.
Dominik Tomczyk: Po ostatnim wygranym meczu w Zgorzelcu Stelmet uwierzył w swoje siły. Dodatkowo podopieczni trenera Uvalina grają u siebie i widać było, że w końcu złapali odpowiedni rytm i weszli na większe obroty. Jeśli faktycznie zielonogórzanie rozpracowali rywala, a było to widać w ostatnim meczu - to wygrają nie tylko szósty mecz, ale i całą serię.
Adam Wójcik: W tegorocznej serii finałowej każdy mecz jest bardzo zacięty, dlatego nie chcę wskazywać faworyta, ponieważ stawiam na dobre widowisko i jestem za tym, żeby wygrał lepszy.