Słaby występ Macieja Lampego i kolejna porażka FC Barcelony!

Maciej Lampe grał dłużej, ale niestety nie był skuteczny. To skończyło się źle dla jego drużyny. FC Barcelona przegrała po raz drugi w półfinałowej serii z Valencią.

Po raz pierwszy w półfinale Maciej Lampe spędził na parkiecie tak dużo minut, na co wpływ bez wątpienia miała słaba forma w ostatnim czasie Erazma Lorbeka. Polak nie może być jednak z siebie zadowolony. Jego zespół nie wykorzystał już drugiej szansy na awans do finału ACB, mimo że znowu zagrał przed własną publicznością, a doświadczony podkoszowy spisał się znacznie poniżej oczekiwań.

[ad=rectangle]

Lampe tym razem unikał przewinień, ale miał problemy ze skutecznością. Z jedenastu oddanych rzutów tylko cztery okazały się celne. Co prawda nasz reprezentant do swojego dorobku dołożył jeszcze osiem zbiórek (pięć w obronie i trzy w ataku), ale wielkiego pożytku - w końcowym rozrachunku - z tego nie było.

Nie tylko Polak nie popisał się w ofensywie. Pozostali zawodnicy zespołu ze stolicy Katalonii z Juanem Carlosem Navarro na czele też zagrali na niższym poziomie, niż do tego przyzwyczaili. Zresztą zaledwie 63 zdobyte punkty mówią wszystko...

Trzeba jednak przyznać, że Valencia znakomicie potrafiła wyjść z opresji, choć miała już w gruncie rzeczy nóż na gardle i czekała tylko na wyrok. Dobra defensywa tego zespołu oraz naprawdę solidna postawa w ofensywie sprawiła, iż podopieczni Velimira Perasovicia ze stanu 0-2 doprowadzili do remisu 2-2. Mało tego, dokonali tego w Palau Blaugrana! Warto też dodać, że to oni będą mieli przewagę parkietu w meczu numer 5, który odbędzie się w niedzielę.

FC Barcelona - Valencia Basket 63:81 (16:20, 9:17, 16:24, 22:20)

FC Barcelona: Navarro 18, Pullen 9, Papanikolaou 9, Lampe 8, Huertas 7, Abrines 5, Nachbar 2, Tomić 2, Dorsey 2, Sada 1, Oleson 0, Lorbek 0.

Valencia: Van Rossom 17, Sato 15, Doellman 14, Lafayette 9, Ribas 9,Lucić 7, Liszczuk 4, Triguero 4, Martinez 2, Abia 0.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)