W ostatnich sezonach Michał Baran był jednym z liderów drużyny z Łańcuta. Wydawało się wielce prawdopodobne, że gracz dalej będzie występował w Sokole, ale stało się inaczej. Dla rozgrywającego do powrót do Krosna. - To, że tam grałem miało duży wpływ, ponieważ znam klub i ludzi z nim związanych, aczkolwiek decyzją była ciężka i trudna do podjęcia - przyznaje 34-letni koszykarz.
Po dołączeniu czołowych drużyn z 1. ligi do TBL wytworzyła się sytuacja, w której drużynom z zaplecza ekstraklasy ciężko było pozyskać wartościowych zawodników. Mowa tu szczególnie o rozgrywających. MOSiR PBS Bank KHS Krosno wybrnął z tego problemu i poza Baranem może liczyć także na Michała Musijowskiego. - Tak, była taka opcja, by zostać w Sokole. O innych ofertach nie ma co mówić, bo w tej chwili nie ma to znaczenia - dodaje gracz.
[ad=rectangle]
Skład krośnian jest już niemal skompletowany i biorąc pod uwagę fakt, że klub będzie dysponował mniejszym budżetem można powiedzieć, że prezentuje się on naprawdę dobrze. Po zeszłym sezonie udało się zatrzymać kilku kluczowych graczy. Poza Baranem nową, ale również dobrze znaną twarzą w Krośnie jest Damian Pieloch. - Wygląda to fajnie. Mam nadzieję, że stworzymy monolit i wspólnie będziemy dążyć do jak największej liczby zwycięstw - mówi zawodnik.
W Sokole rozgrywający był jednym z liderów i miał duży wpływ na to, jak gra drużyna. Wydaje się, że w Krośnie będzie podobnie. - Moim celem będzie doprowadzenie drużyny z Krosna do najlepszego wyniku, jaki tylko będzie możliwy - dodaje Michał Baran.
W ostatnich dwóch sezonach MOSIR zdobywał najpierw srebrny, a potem brązowy medal 1. ligi. Po dołączeniu do TBL większości drużyn z czołówki kibice w Krośnie liczą, że tym razem uda się wywalczyć upragniony awans. Nowy zawodnik zespołu z Podkarpacia jest jednym z tych graczy, którzy doskonale wiedzą, jak smakuje awans na parkiety ekstraklasy. W sezonie 2009/2010 Baran razem z Siarką Tarnobrzeg wygrał całą pierwszą ligę i zadebiutował w PLK. Czy teraz historia się powtórzy? - Ten sezon będzie specyficzny. Jeszcze nie chcę się wypowiadać na temat, jaki wynik będzie dobry, bo nie wiadomo jakie drużyny będą grały w 1. lidze i z jakimi składami do sezonu przystąpią. Na pewno musimy awansować do play-offów, a tam to już walka na całego o jak najlepszy wynik - analizuje 34-letni koszykarz.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!