Mateusz Ponitka pojawił się w Wałbrzychu na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Co prawda zawodnik belgijskiego BC Telenet Ostenda nie bierze udziału w treningach, ale pomaga budować pozytywną atmosferę w kadrze.
Jak wygląda stan zdrowia Ponitki? - Jest problem z więzadłami w obręczy barkowej - mówi zawodnik.
[ad=rectangle]
- Około 28 lipca mam badania kontrolne w Belgii, na które polecę i wtedy będzie wydana decyzja, czy dostanę zielone światło, czy jednak będę musiał zrezygnować z gry w eliminacjach. Na razie nie chcę składać żadnych obietnic, czy zagram, ale wszystko zależy od lekarzy. Ja ze swojej strony szykuję się, że wyjdę na parkiet, ale ostateczna decyzja zostanie podjęta po badaniach - dodaje Ponitka.
Mimo wszystko gracz ze srebrnego rocznika '93 jest obecny w kadrze i przygląda się z boku treningom, które prowadzi Mike Taylor wraz ze swoimi asystentami. - Chciałem już być częścią tego zespołu, widzieć, jak chłopaki pracują i jakie mniej więcej są założenia taktyczne. Powoli chcę wdrażać się w ten system, a jeśli się jeszcze okaże, że będę mógł im pomóc na parkiecie, to ten przyjazd wyjdzie mi tylko na plus - przyznaje zawodnik BC Telenet Ostenda.
A jak ocenia program treningowy, który wdraża Taylor? - Treningi, które aplikuje drużynie, są bardzo ciekawe - mówi z uśmiechem na ustach.
W kadrze oprócz Ponitki są także jego koledzy, z którymi w Hamburgu zdobył srebrny medal mistrzostw Świata U-17. W kadrze na pełnych obrotach trenują: Tomasz Gielo, Michał Michalak oraz Przemysław Karnowski, który dołączył jako ostatni. Czy to jest już ich czas w kadrze seniorów? - Czy jesteśmy już w stanie wziąć odpowiedzialność za wynik na swoje barki to się jeszcze okaże. W kadrze są dużo bardziej doświadczeni zawodnicy, którzy mają teraz swój czas. Nasz czas jeszcze nadejdzie i myślę, że za 2-3 lata będziemy już filarami tej kadry i będzie nas więcej z rocznika 93 i młodszego - stwierdza gracz Ostendy.
Mistrz Belgii z ubiegłego sezonu podsumował także swój pierwszy sezon poza Polską. - Nie żałuję podjętej decyzji o wyjeździe. Mimo, że w końcówce sezonu miałem troszkę problemów z kontuzjami i z grą to jestem bardzo zadowolony, bo trener ufał mi przez cały sezon. Miałem oczywiście lepsze i gorsze mecze, ale uważam, że nie był to zły sezon i z niecierpliwością czekam już na kolejny - kończy Mateusz Ponitka.