Choć całej kariery może mu pozazdrościć niejeden 26-latek, ostatnie kilka miesięcy nie były najlepsze dla Kasparsa Ciprussa. Mierzący 210 cm wzrostu środkowy poprzedni sezon zaczął w łotewskim BK Ventspils, co było skutkiem dobrych występów w barwach tego zespołu w drugiej połowie sezonu wcześniejszego - 2006/2007. Początkowo Cipruss był czołowym zawodnikiem drużyny Gaspara Okorna, obecnego szkoleniowca Energii Czarnych Słupsk, lecz po kilku grach złapał kontuzję i po powrocie na parkiet nie wrócił już do formy sprzed urazu. Konsekwencją tego zdarzenia było rozwiązanie kontraktu z Łotyszem w styczniu tego roku. Niemalże natychmiast przeniósł się on do innego zespołu w swojej rodzimej lidze, do Liepajasu Lauvas, gdzie nieco polepszył swoje osiągnięcia indywidualne (8,4 punktu oraz 6,2 zbiórki).
Mimo to, Cipruss długo pozostawał bezrobotny i dopiero przed kilkoma dniami otrzymał godną uwagi propozycję z czeskiego BK Prostejov, gdyż kontuzji doznał słowacki skrzydłowy Richard Lesko. Póki co, działacze klubu zaoferowali mu jedynie umowę miesięczną. Po tym czasie zapadnie decyzja w sprawie 26-letniego centra, która oparta będzie na aktualnej formie koszykarza oraz postępu w rehabilitacji Leski. W czeskim zespole wysoki gracz spotka Gorana Savanovicia - byłego zawodnika Prokomu Trefl Sopot oraz Anwilu Włocławek.
Warto dodać, iż Cipruss ma za sobą bardzo ciekawą karierę. Pierwsze kroki stawiał w mecce łotewskiego szkolenia - Broceni Ryga. Mając zaledwie 19 lat zdecydował się związać z inną wylęgarnią talentów - słoweńską Olimpiją Lublana. Nie był to jednak dobry ruch, gdyż nie otrzymywał zbyt wielu szans pokazania swoich umiejętności. Sezon 2002/2003 rozpoczął w BK Skonto, lecz już w styczniu trafił do… Unii Tarnów. W trzynastu grach uzyskiwał przeciętnie 11,6 punktu oraz 7,7 zbiórki, co czyniło go jednym z lepszych środkowych PLK. Dobre występy na polskich parkietach pozwoliły mu przenieść się do najsilniejszej ligi europejskiej - hiszpańskiej ACB. W Caji San Fernando Sewilla spędził trzy sezony, zaś rok grał w Leche Rio Breogan Lugo.