Mimo że Mateusz Ponitka nie był zdolny do gry w spotkaniach towarzyskich z reprezentacją Czech, to i tak przyjechał do Wałbrzycha i wspierał kadrę z boku. - Chciałem już być częścią tego zespołu, widzieć, jak chłopaki pracują i jakie mniej więcej są założenia taktyczne. Powoli chcę wdrażać się w ten system, a jeśli się jeszcze okaże, że będę mógł im pomóc na parkiecie, to ten przyjazd wyjdzie mi tylko na plus - mówił na naszych łamach zawodnik.
[ad=rectangle]
Gracz przeszedł niedawno zabieg kontuzjowanego barku i w środę zawodnik opuści zgrupowanie i udaje się do Belgii na kolejne konsultacje medyczne. Być może już w przyszły poniedziałek Ponitka zacznie trenować z pełnym obciążeniem. Nie da się ukryć, że powrót Ponitki do gry, byłby dużym wzmocnieniem polskiej kadry.
- Jeżeli dostanę zielone światło od lekarzy, to prawdopodobnie 28 lipca stawię się w Toruniu i będę gotowy do treningów na pełnym obciążeniu - zauważa zawodnik.
Ponitce bardzo do gustu przypadła praca nowego trenera reprezentacji - Mike'a Taylora. - Na pewno praca trenera Taylora jest odmienna od dwóch pozostałych szkoleniowców, z którymi miałem możliwość obcowania. Każda odmiana jest bardzo ciekawa. Już w tym momencie sam bardzo dużo się nauczyłem na tych treningach - przyznaje Ponitka.