Marcin Stefański: W Treflu do końca kariery

Marcin Stefański od pięciu lat występuje w sopockim Treflu. We wtorek zawodnik przedłużył umowę z klubem o kolejne dwa sezony.

Po wypełnieniu nowej umowy kapitan Trefla będzie drugim w historii klubu zawodnikiem pod względem liczby rozegranych sezonów. Będzie ustępował jedynie Filipowi Dylewiczowi, który obecnie występuje w PGE Turowie Zgorzelec.

[ad=rectangle]
Zawodnik nie ukrywa radości z faktu, że podpisał nową umowę z zespołem Trefla Sopot. - Chciałbym grać w Treflu do końca swojej kariery. Spędziłem tutaj pięć bardzo udanych lat. Sopot stal się moim domem, zżyłem się z klubem i kibicami. Mam nadzieję, że w najbliższych dwóch sezonach ponownie będziemy walczyli o najwyższe cele i będę mógł dołożyć do sukcesów drużyny swoją cegiełkę - zaznacza Marcin Stefański, który jest czwartym polskim zawodnikiem w rotacji Dariusa Maskoliunasa na sezon 2014/2015. Wcześniej umowy podpisali Paweł Leończyk, Marcin Dutkiewicz i Michał Michalak.

W klubie z Sopotu nie wyobrażali sobie zespołu bez Stefańskiego. - Przez ostatnie lata Marcin stał się jedną z twarzy sopockiej koszykówki. W minionym sezonie poprowadził nas do brązowego medalu. Trudno wyobrazić sobie naszą drużynę bez Marcina, bez jego ekspresji i zaangażowania na boisku. W ciągu tych pięciu lat zawsze mogliśmy liczyć na tego zawodnika, na jego poświęcenie, świetny kontakt z kibicami oraz odpowiedzialność za atmosferę w drużynie, zarówno na boisku, jak i w szatni. Wierzymy, że w tym względzie nic się nie zmieni - podkreśla Andrzej Dolny, prezes Trefla Sopot.

Komentarze (3)
avatar
soczystybanan
31.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"(...) W ciągu tych pięciu lat zawsze mogliśmy liczyć na tego zawodnika, na jego poświęcenie, FENOMENALNĄ SKUTECZNOŚĆ Z OSOBISTYCH :D, świetny kontakt z kibicami oraz odpowiedzialność za atmosf Czytaj całość
avatar
sneacker
30.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za wybite zęby, krew i pot zostawiony na parkiecie, należy mu się. 
avatar
Cuachic
30.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i super :) dobry duch zespołu zostaje:)