Koszykarze z Krosna intensywne treningi w sierpniu odbywać będą na własnych obiektach. Podobnie jak w poprzednich latach, nie zabraknie pracy na stadionie lekkoatletycznym, siłowni oraz oczywiście ćwiczeń w hali sportowej. W późniejszym czasie ekipa z Podkarpacia rozegra kilkanaście gier kontrolnych.
[ad=rectangle]
W ostatnich dniach sierpnia zawodnicy MOSiRu rozegrają Turniej o Puchar Prezydenta Miasta Krosna z udziałem czterech drużyn: Sokóła Łańcut, GKS-u Tychy, Mickiewicza Katowice oraz miejscowego MOSiRu. W kolejnych tygodniach podopieczni trenera Michała Barana wezmą udział między innymi w turnieju w Łańcucie oraz w corocznych mistrzostwach Podkarpacia. W obu imprezach ekipa z Krosna rywalizować będzie z bardzo mocnymi zespołami, co może przynieść pozytywny skutek w rozgrywkach. Tym bardziej, iż MOSiR przez wielu ekspertów typowany jest jako najpoważniejszy kandydat do wygrania I ligi.
- Od dwóch lat MOSiR Krosno jest w czołówce I ligi i mam nadzieję, że dalej tak pozostanie. Kilka zespołów buduje ciekawe ekipy, np. Stal Ostrów, Legia Warszawa. Ale same nazwiska nie grają, trzeba udowadniać w każdym meczu, że się jest mocnym i groźnym zespołem - analizuje dla SportoweFakty.pl Michał Musijowski.
Tak jak wspomnieliśmy, trenerem zespołu w tym sezonie jest Michał Baran, który w ostatnich latach był asystentem charyzmatycznego Dusana Radovicia, który bez wątpienia wprowadził do klubu nową jakość. Dużą stratą dla krośnian jest z pewnością odejście Wojciecha Pisarczyka (Stal Ostrów Wielkopolski), Marcina Malczyka oraz Grzegorza Grochowskiego (Polfarmex Kutno). Cała trójka miała duży wpływ na grę zespołu z Krosna w poprzednich rozgrywkach.
Kto więc zastąpi starych zawodników ekipy z Podkarpacia? Dobrym posunięciem wydaje się być zakontraktowanie dwóch graczy Sokoła: Damiana Pielocha oraz Michała Barana, którzy doskonale znają realia zespołu z Krosna. Obaj gracze na przestrzeni kilku sezonów udowodnili, iż są czołowymi zawodnikami na zapleczu TBL. Ponadto w barwach MOSiRu ujrzymy Sebastiana Dusiło (AZS AWF Katowice) i Filipa Małgorzaciaka (Astoria Bydgoszcz).
- Doszło paru nowych zawodników, jedni już w przeszłości grali w tym klubie, inni dopiero zaczną. Na oceny czy wybory były prawidłowe będzie czas w trakcie, albo na koniec sezonu - dodaje 25-letni rozgrywający.