MŚ gr. D: Meksyk postawił się Litwie

Reprezentacja Meksyku zagrała dobry mecz i przez długi czas prowadziła z Litwą. Jednak ostatecznie faworyci do zwycięstwa w grupie D wyszli z tego spotkania zwycięsko.

Spotkanie inaugurujące rywalizację w grupie D nie stało na najwyższym poziomie. Pojedynek lepiej rozpoczęli reprezentanci Korei Południowej, którzy po dwóch minutach gry prowadzili 5:0. Jednak w odpowiedzi mistrzowie Afryki rzucili aż 14 oczek z rzędu przejmując kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Zawodnicy z Angoli udawali się na przerwę prowadząc aż 36:18 i wydawało się, że w tym spotkaniu nie będzie już emocji.

[ad=rectangle]

Jednak po przerwie w ekipie z Afryki pojawiło się lekkie rozluźnienie, które wykorzystali Koreańczycy. Przed ostatnią kwartą przewaga Angoli wynosiła jedynie cztery punkty. W decydującej odsłonie Afrykanie nie dali sobie już wyrwać zwycięstwa z rąk i zanotowali cenną wygraną.

Swój zespół do zwycięstwa poprowadził Yanick Moreira, który zanotował double-double z 16 punktami i 10 zbiórkami. Jeszcze czterech innych zawodników reprezentacji Angoli zakończyło ten mecz z podwójną zdobyczą punktową.

Angola  - Korea Południowa 80:69 (16:6, 20:12, 16:30, 28:21)
Angola: Y. Moreira 16, O. Cipriano 16, E. Mingas 14, M. Barros 10, R. Moore 10, V. Joaquim 6, A. Costa 6, E.Ndoniema 2, R. Fortes 0, I. Manuel 0.
Korea Płd.: S. Kim 15, D. Yang 11, S. Cho 10, J. Kim 8, T. Moon 8, J. Kim 6, S. Oh 4, J. Lee 4, H. Yang 3, C. Park 0, T. Kim 0, I. Heo 0.

Mecz Australii ze Słowenią nie zawiódł oczekiwań kibiców. Obydwie drużyny rozpoczęły spotkanie od świetnej dyspozycji rzutowej. Po kilku minutach gry Słowenia wypracowała przewagę, która już do końca spotkania oscylowała w granicach dziesięciu punktów. Jednak nie można powiedzieć, że Słoweńcy kontrolowali przebieg meczu. Australijczycy cały czas byli w grze i niemalże do samego końca liczyli się w walce o zwycięstwo w tym meczu.

W samej końcówce Słowenia dwukrotnie straciła piłkę i jeszcze na czterdzieści sekund przed końcem czwartej kwarty na tablicy wyników widniało zaledwie 80:85 dla koszykarzy z tego europejskiego państwa. Jednak Australia nie zdołała wyrwać zwycięstwa w ostatnich sekundach tego meczu i musiała uznać wyższość rywali.

Nie do powstrzymania był Goran Dragić, który rzucił 21 punktów, zebrał 7 piłek i miał 4 asysty. Rozgrywający reprezentacji Słowenii był prawdziwym liderem swojej drużyny. W ekipie Australii sporo punktów spod kosza zdobywał Aron Baynes. Przyzwoicie spisywali się także inni gracze, ale zdecydowanie brakowało wsparcia ławki rezerwowych. Od słabego występu rozpoczął ten turniej Dante Exum. Utalentowany obwodowy przez ponad 10 minut na parkiecie zanotował dwie zbiórki i jedną asystę.

Australia - Słowenia 80:90 (19:27, 24:22, 17:20, 20:21)
Australia: A. Baynes 21, D. Andersen 14, B. Newley 13, J. Ingles 12, R. Broekhoff 9, B. Motium 8, M. Dellavedova 3, D. Exum 0, C. Bairstow 0, A. Gibson 0. 
Słowenia: G. Dragić 21, D. Lorbek 13, Z. Dragić 10, J. Balazić 10, J. Blazić 9, A. Omić 8, J. Klobucar 7, E. Murić 5, U. Slovak 4, M. Zupan 3, K. Prepelić 0, A. Nikolić 0.

Reprezentacja Litwy przystępowała do tego spotkania jako zdecydowany faworyt. Jednak Meksyk wyśmienicie rozpoczął sobotni pojedynek i to on wygrał pierwszą kwartę różnicą pięciu punktów. W pewnym momencie przewaga zawodników z tego kraju wynosiła aż 8 oczek. Litwini nie mogli poradzić sobie z szalejącym w ataku Francisco Cruzem. Mimo tych wszystkich problemów to reprezentacja Litwy udawała się do szatni prowadząc 45:41.

Po przerwie Meksykanie wrócili jeszcze na chwilę na prowadzenie. Jednak trzecia kwarta zakończyła się serią 14:0 dla Litwy. Przez ten czas podopieczni Jonasa Kazlauskasa grali naprawdę wyśmienicie. Jak się później okazało te kilka minut było kluczem do wygrania całego meczu. Od tego momentu reprezentacja Litwy kontrolowała wynik i nie pozwoliła Meksykanom na odrobienie strat.

Najwięcej punktów dla reprezentacji Litwy zdobył Jonas Maciulis. Atutem naszych sąsiadów była w tym meczu szeroka ławka rezerwowych. Tego samego nie można powiedzieć o reprezentacji Meksyku. Tam brak liderów kadry na boisku był bardzo widoczny.

Sarunas Vasiliauskas rozpoczął sobotni mecz w pierwszej piątce, ale spędził na parkiecie jedynie nieco ponad 10 minut. Przez ten czas rozgrywający Trefla Sopot rzucił 2 pkt.

Meksyk  - Litwa 74:87 (27:22, 14:23, 12:22, 21:20)

Meksyk: F. Cruz 21, J. Gutierrez 13, G. Ayon 12,  H. Hernandez 5, A. Zamora 4, A. Parada 4, M. Ramos 3, R. Martinez 2, O. Mendez 2, D. Meza 0.

Litwa: J. Maciulis 19, J. Valanciunas 17, D. Motiejunas 15, S. Jasaiitis 9, D. Lavrinovic 9, A. Juskevicius 8, R. Seibutis 4, P. Jankunas 4, S. Vasiliauskas 2, M. Kuzminskas 0, M. Pocius 0.

Komentarze (0)