Gospodarze zeszłorocznego EuroBasketu awansowali do 1/8 turnieju w Hiszpanii z drugiego miejsca w grupie. Nie jest to wynik zły, aczkolwiek mogą czuć duży niedosyt. Szybko przenieśmy się pamięcią do ich ostatniego starcia w pierwszej fazie tegorocznego czempionatu i zaprzepaszczonej szansie...
[ad=rectangle]
Podopieczni Jure Zdovca grali wówczas z Litwą. Rywalem niewygodnym i doświadczonym. Słoweńcy, którzy dotychczas nie ponieśli żadnej porażki, przed rozpoczęciem czwartej partii prowadzili jeszcze 62:55 i wydawało się, że pewnym krokiem zmierzają ku piątemu sukcesowi. Nic bardziej mylnego.
Ostatnie 10 minut należało już do obecnie czwartego zespołu świata według rankingu FIBA. Litwini wygrali tę część 12:2, a cały mecz 67:64. W końcowym rozrachunku nie był to jednak tylko kolejny triumf dopisany do rozrachunku. Zespół Jonasa Kazlauskasa zepchnął Słoweńców na drugie miejsce w grupie D i rzucił pod koła rozpędzonego rydwanu o nazwie Stany Zjednoczone.
By zagrać z USA (lub Meksykiem), piąta ekipa zeszłorocznych Mistrzostw Europy musi najpierw uporać się z przedstawicielami Dominikany. Może być to łatwe zadanie, ale absolutnie nie musi.
Motorem napędowym i liderem drużyny z Karaibów jest gracz Houston Rockets, Francisco Garcia. To właśnie od postawy 33-latka w dużej mierze uzależnione są wyniki najbliższych rywali Słoweńców. Garcia w porachunkach grupowych notował średnio na mecz imponujące 20,2 punktu. W meczu z Nową Zelandią zaaplikował przeciwnikom 29 oczek, trafiając 11 na 15 oddanych rzutów z gry. Czy podobnie bezwzględny i skuteczny będzie również w sobotę?
Dominikańczycy prześlizgnęli się do 1/8 turnieju z dwoma zwycięstwami. Triumfy nad Finlandią i Nową Zelandią zapewniły im trzecie miejsce w grupie C.
Grę Słoweńców napędza braterski duet, Goran i Zoran Dragicowie. Dużo dobrego do drużyny wnosi tez Domen Lorbek, który jako jedyny oprócz wyżej wymienionej dwójki, notuje średnio na mecz powyżej dziesięciu punktów.
Interesująco zapowiada się walka pod tablicami, gdzie zapędy 22-letniego Alena Omica będą chcieli ostudzić Jack Martinez i Eloy Vargas. Co ciekawe, Słoweńcy, jako zespół, rzucali do tej pory na 51-procetnowej skuteczności z pola. Ich najbliżsi rywale spisywali się w tym elemencie o 8-procent gorzej.
Słowenia - Dominikana, sobota, godzina 20:00
Nasz typ: Słowenia
Potencjalni rywale w ćwierćfinale:
USA/Meksyk