Steve Burtt: W naszej grze widać progres

Stelmet Zielona Góra rozegrał już kilka sparingów przed nadchodzącym sezonem. W ostatnich dniach podopieczni Andrzeja Adamka rywalizowali w towarzyskim turnieju w Lublanie.

Biało-zieloni turniej w Słowenii zakończyli z bilansem jednej wygranej i dwóch porażek. Wyniki spotkań nie były jednak najważniejsze - sparingi miały służyć poprawie popełnianych podczas meczów błędów. - Uważam, że w naszej grze widać progres. W każdym kolejnym spotkaniu mogliśmy poprawiać pewne elementy, choć nieco dokuczały nam kontuzje, przez co skróciła się nasza ławka - skomentował Steve Burtt.

[ad=rectangle]

W Lublanie zagrali już reprezentanci Polski, którzy jako ostatni dołączyli do drużyny wicemistrzów Polski. - W drużynie jest świetna atmosfera. Każdy wzajemnie siebie wspiera, w zespole czuć chemię. Na pewno z kadrowiczami trenuje i gra się o wiele lepiej. Teraz jesteśmy w komplecie i możemy budować jeszcze lepszą chemię i więzi w zespole - dodał Amerykanin.

Rozgrywający Stelmetu przebywa w Zielonej Górze od kilku tygodni. 30-latek zapewnia, że odpowiada mu klimat panujący w Winnym Grodzie. - Muszę szczerze przyznać, że podoba mi się miasto. Zielona Góra jest mała, ale niczego w niej nie brakuje, czuję się komfortowo. Poza tym ludzie i kibice są naprawdę wspaniali - zakończył Burtt.

Źródło artykułu: