Dante Swanson w AZS Koszalin pojawił się z racji tego, że kontuzji kręgosłupa nabawił się Krzysztof Szubarga. Działacze poszukiwali zastępstwa i postanowili skorzystać z usług zawodnika, który w przeszłości reprezentował barwy Akademików. Zawodnik do ekipy dołączył we wtorek. Do ligi pozostało nieco ponad trzy tygodnie, więc zawodnik ma trochę czasu, żeby wkomponować się do zespołu i poznać taktykę trenera Igora Milicicia.
[ad=rectangle]
W piątek Amerykanin po raz pierwszy poprowadził ekipę AZS-u. Wypadł całkiem nieźle, bo w całym meczu zdobył 10 punktów, a jego nowa drużyna wygrała z Polpharmą Starogard Gdański 76:69.
- W ogóle nie patrzę na punkty, czy asysty. Nie ma to dla mnie znaczenia. Zresztą, co ja mogę powiedzieć o moim występie po trzech dniach treningu? Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie w odniesieniu zwycięstwa - przyznaje Swanson.
Świetny mecz zaliczył Qyntel Woods, który zdobył 29 punktów. - Faktycznie, Qyntel zagrał fantastycznie. Aczkolwiek jestem zdania, że najważniejsze jest to, żebyśmy się poznali i zaczęli coraz lepiej rozumieć na boisku. Taki jest cel meczów sparingowych. Wyniki są naprawdę sprawą drugorzędną - podkreśla Amerykanin.