Paweł Leończyk: Liderem Trefla jest Marcin Stefański

Po odejściu Adama Waczyńskiego wielu wskazywało na Pawła Leończyka jako nowego lidera Trefla. Jak na to zapatruje się podkoszowy sopockiego zespołu?

- Nie jestem liderem Trefla Sopot. Ja pojmuję to pojęcie nieco inaczej. Dla mnie liderem jest ktoś, kto przewodzi w szatni. Jest takim mentalnym przywódcą. Bardziej media kreują liderów. Ja inaczej patrzę na to pojęcie - przyznaje Paweł Leończyk, podkoszowy, który od razu wskazuje Marcina Stefańskiego jako lidera zespołu.

- Dla mnie liderem Trefla jest Marcin Stefański. Marcin potrafi dać dużo energii zespołowi, przewodzi w szatni. Walczy o każdą piłkę i potrafi tym zarazić cały zespół - przekonuje Leończyk.
[ad=rectangle]
Nie da się ukryć, że po odejściu Adama Waczyńskiego, potencjał sopockiego jest mniejszy, niż w poprzednim sezonie. W dodatku trwająca cały czas restrukturyzacja klubu powoduje, że działacze nie mogli sobie pozwolić na ściągnięcie graczy z najwyższej półki.

- Jesteśmy na etapie zgrywania się. Ta gra wygląda czasami lepiej, czasami gorzej. Nasza gra wygląda lepiej niż w meczach z Koszalinem. Myślę jednak, że dużo nam brakuje do tego idealnego zgrania. Musi jeszcze sporo czasu upłynąć. Ciężko cokolwiek powiedzieć o naszym potencjale. Nie ma z nami trenera oraz pierwszego rozgrywającego - przyznaje Leończyk, który nie robi jednak z tego problemu, że z zespołem nie ma ani Dariusa Maskoliunasa, ani Sarunasa Vasiliauskasa.

- W tamtym roku było podobnie. Wówczas Adama Waczyńskiego nie było dość długo oraz trenera. Mamy jakieś doświadczenie w tym temacie i myślę, że będzie w porządku - podkreśla zawodnik.

Komentarze (0)