Jakub Artych: Zacznę od początku. W ostatnich sezonach reprezentowałeś barwy AZS-u Politechniki Poznań, której nie udało się awansować do play-offów. Czego zabrakło ekipie z Wielkopolski? Jakości?
Adam Metelski: Na pewno nie można odmówić ekipie Politechniki Poznańskiej waleczności. W pierwszym sezonie zaskoczyliśmy wiele wyżej notowanych zespołów, i w obu sezonach spokojnie się utrzymaliśmy, co było dla nas dużym osiągnięciem. Należy pamiętać, że drużyna z Poznania to zespół wyjątkowy, ponieważ jest złożony głównie ze studentów - przyszłych inżynierów. W tym sezonie będę trzymał kciuki za chłopaków z "Polibudy".
[ad=rectangle]
Skończyłeś studia i postanowiłeś zmienić otoczenie. Od początku byłeś nastawiony na grę tylko w Tauron Basket Lidze?
- Tak, byłem nastawiony, żeby wrócić do ekstraklasy lub wyjechać zagranicę. Postanowiłem, że jeszcze chcę spróbować swoich sił na wyższym poziomie.
Kiedy pojawiła się oferta z Dąbrowy Górniczej? Miałeś inne opcje, które poważnie rozważałeś czy MKS był zdecydowanie najkonkretniejszy?
- Były jakieś zapytania z innych klubów z ekstraklasy, ale oferta z Dąbrowy Górniczej pojawiła się dość wcześnie i była najbardziej konkretna. Po rozmowie z trenerem Wieczorkiem zdecydowałem się właśnie tutaj podpisać kontrakt.
Jak wygląda twoja aklimatyzacja w zespole? Poznałeś już miasto?
- Dobrze się czuję w nowym klubie, powoli też poznaję całe Zagłębie oraz okolice. Muszę powiedzieć, że byłem już w wielu miejscach w Polsce, ale tak dobrych dróg - obwodnic miast jak tutaj nigdzie nie widziałem, przypominają mi się trasy z Los Angeles.
Jesteście w okresie przygotowawczym, za wami wiele gier kontrolnych. Jaka drużyna, z którą ostatnio mierzyliście swoje siły, zrobiła na tobie największe wrażenie?
- Muszę powiedzieć, że drużyny I ligowe, z którymi się spotkaliśmy, zrobiły na mnie dobre wrażenie. Wydaje się, że te drużyny ze Śląska mogą spokojnie powalczyć o czołową ósemkę.
Jak daleko jesteście od swojej optymalnej formy?
- Porównując dwa turnieje, w których do tej pory graliśmy należy powiedzieć, że nasza forma rośnie. W ostatni weekend dobrze się zaprezentowaliśmy przeciwko Śląskowi Wrocław oraz udało nam się wygrać Puchar Śląska. Dobrym testem dla nas będzie przyszły weekend w Kutnie, gdzie zmierzymy się z wymagającymi rywalami.
Czego oczekujesz od powrotu do Ekstraklasy? Masz jakiś indywidualny cel?
- Mam cel, żeby być jak najlepiej przygotowany do każdego treningu i meczu. Chciałbym też, żeby koszykówka sprawiała mi jak najwięcej radości. Na dzień dzisiejszy nie chcę sobie stawiać sobie innych celów indywidualnych.
A jak widzisz beniaminka z Dąbrowy Górniczej? Uważasz, że pierwsza ósemka jest w waszym zasięgu?
- Ciężko to jeszcze przewidzieć, gdyż niedawno dotarł do nas trzeci obcokrajowiec i dopiero zaczynamy trenować w pełnym składzie. Ostatnie sparingi napawają optymizmem, ale wszystko zweryfikuje liga. Na pewno wszyscy będziemy mądrzejsi po kilku pierwszych kolejkach ligowych.