NBA: Finaliści zwyciężają

Detroit Pistons pokonali ostatnio zarówno Los Angeles Lakers jak i Cleveland Cavaliers. W starciu z Boston Celtics nie mieli już jednak wiele do powiedzenia. Było to już drugie starcie obu ekip w bieżącym sezonie i druga porażka koszykarzy z Michigan. Tymczasem Jeziorowcy są jedyną ekipą w NBA, która przegrała tylko jeden mecz. Tym razem zespołowi z Kalifornii nie sprostały Słońca z Phoenix, z byłym gwiazdorem Lakers, Shaquille O’Nealem.

TD Banknorth Garden to twierdza nie do zdobycia nawet dla Detroit Pistons. Mimo, że Tłoki rozpoczęły spotkanie z mistrzami NBA od serii 13:2, to w późniejszym okresie nie miały wiele do powiedzenia. Do remisu szybko doprowadził Rajon Rondo, który z 18 punktami i 8 asystami był najlepszym zawodnikiem wśród Celtów. Swoje 3 grosze dołożył jak zawsze Kevin Garnett, 15 punktów, 4 zbiórki i 3 przechwyty. Przewaga podopiecznych Doca Riversa rosła z minuty na minutę a po raz kolejny bardzo dobrą zmianę dali rezerwowi mistrzów NBA. - Oni grali tak jak w czasie kiedy zdobywali mistrzostwo ligi. Świetny mecz rozgrywał Rondo, który idealnie podawał i organizował grę - powiedział Allen Iverson, najskuteczniejszy zawodnik wśród Tłoków. 80 punktów w wykonaniu Detroit Pistons to ich drugi najniższy wynik punktowy w tym sezonie. Zaledwie 76 "oczek" zdobyli w starciu przeciwko… Boston Celtics. Dla obrońców tytułu było to z kolei 9 zwycięstwo w ostatnich 10 grach. Obecnie z bilansem 11-2 są najlepszym zespołem w Konferencji Wschodniej.

Podobnie jak Los Angeles Lakers w Konferencji Zachodniej. Jeziorowcy wciąż tylko z jedną porażką kontynuują świetną grę, wygrywając tym razem na parkiecie Phoenix Suns. Spotkanie to zapowiadano jako starcie dawnych znajomych z Lakers - Kobe’ego Bryanta i Shaquille’a O’Neala. Obaj świetnie czuli się w US Airways Center, co udowodnili już w pierwszej kwarcie. Najpierw O’Neal w dziecinnym sposób ograł Bynuma i efektownie wsadził piłkę do kosza. Na zakończenie tej części gry Bryant popisał się świetną akcją, efektownie mijając dwóch obrońców. W dalszej części gry dominowali już goście. Warto przede wszystkim podkreślić wszechstronny występ Pau’a Gasola, który na swoim koncie zapisał 4 punkty, 9 zbiórek i aż 9 asyst. Katem Słońc w drugiej połowie okazał się z kolei Vladimir Radmanovic, zdobywca 15 punktów, w tym 5/5 za trzy punkty! - Oni są najlepszą drużyną. Mają obecnie bilans 9-1 i grają po prostu dobrą koszykówkę. Kobe gra bardzo zespołowo i pilnuje, aby każdy zawodnik był zaangażowany w grę. Ponadto ma obok siebie świetnych strzelców - oceniał swoich byłych kolegów z drużyny O’Neal.

Boston Celtics - Detroit Pistons 98:80

(R. Rondo 18, K. Garnett 15, T. Allen 13 - A. Iverson 16, R. Wallace 13, R. Hamilton 12)

Phoenix Suns - Los Angeles Lakers 92:105

(A. Stoudemire 21, S. O’Neal 15, M. Barnes 12 - K. Bryant 24, V. Radmanovic 15, L. Odom 13)

Komentarze (0)